Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Kamińska 18.06.2014

Tomasz Nałęcz: opozycja jest słaba i nie zwycięży

- Aspekt polityczny jest dla premiera prosty, opozycja jest podzielona, poszczególne partie walczą ze sobą nawzajem – tak mówił o aferze taśmowej doradca prezydenta, prof. Tomasz Nałęcz.
Tomasz Nałęcz w studiu radiowej JedynkiTomasz Nałęcz w studiu radiowej JedynkiWojciech Kusiński/PR

Prof. Tomasz Nałęcz podkreślił w Jedynce, że afera taśmowa ma dwa aspekty, jeden to stosunki rządzących z opozycją, drugi to relacje premiera z milionami Polaków. Doradca prezydenta sądził przed poniedziałkową konferencją, że premier przede wszystkim skoncentruje się na tej drugiej kwestii. Nałęcz zaznaczył, że aspekt polityczny jest dla premiera prosty. - Nawet gdyby opozycja strasznie się napinała, to i tak nie zwycięży, bo nie ma większości w Sejmie – zauważył gość Jedynki. Jego zdaniem Donald Tusk może liczyć na lojalność koalicjanta.

Prof. Nałęcz nie wyklucza jednak, że premier jeszcze raz zwróci się do wyborców, gdy już będzie wiedział, kto nagrywał polityków i dlaczego.

Komentując rozmowy opublikowane przez ”Wprost”, gość "Sygnałów dnia" zaznaczył, że nie byłby tak wyrozumiały, by zgadzać się, iż rozmawiano o dobru państwa, ale gdzieś w ostatecznej instancji był to według niego dialog o tym, co dla Polski najważniejsze, o rozwoju gospodarczym, jak podtrzymywać gospodarkę w przypadku zawirowania gospodarczego

Zaznaczył jednak, że istotna jest warstwa językowa. - Szok jest tym większy, że rozmawiały osoby, które były poza podejrzeniem. Sienkiewicz uchodzi w rządzie za arbitra elegancji,  jak Petroniusz na dworze Nerona, on takim językiem Polaków zszokował (…). Prof. Belka też, od czasu, gdy odszedł z czynnej polityki, ma opinię człowieka kulturalnego, miłego, sympatycznego – mówił prof. Nałęcz.

AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>

Doradca Bronisława Komorowskiego ocenił, że prezydent wykroczyłby poza ramy konstytucji, gdyby zwołał Zgromadzenie Narodowe i zaapelował o ustąpienie rządu. Tomasz Nałęcz skomentował w ten sposób list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego do prezydenta. - W związku ze złymi doświadczeniami z lat 90-95 mamy konstytucję, która najszczegółowiej na świecie opisuje, co wolno w relacjach rząd-prezydent-parlament – powiedział gość Jedynki.

Prezydencki doradca skomentował także pomysł powołania sejmowej komisji śledczej. To inicjatywa Solidarnej Polski. Przeciw jednak są i politycy PO i PiS. W tle nasuwa się niektórym komentatorom porównanie z aferą Rywina. Nałęcz podkreśla jednak, że są to nieporównywalne sytuacje. Zwrócił uwagę, że do tej pory nie wiadomo, kto nagrał rozmowy polityków PO i w jakim celu. Kontekst afery Rywina, jak mówił Nałęcz, był zupełnie inny, a aktualny pomysł SP ma na celu tylko promowanie Zbigniewa Ziobry.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.

>>>Zapis całej rozmowy

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

agkm/asz