Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Izabela Zabłocka 20.06.2014

Majewski o nagraniach polityków: to sytuacja absolutnie dramatyczna

- Nie wiemy w czyich rękach są taśmy, czy ktoś nie jest szantażowany i czy nagrania te nie są w nieprzyjaznych nam ambasadach w Warszawie - mówi w "Sygnałach dnia" dziennikarz tygodnika "Wprost" Michał Majewski.
Redaktor Naczelny Wprost przekaże w sobotę przekaże materiały w sprawie afery taśmowejRedaktor Naczelny "Wprost" przekaże w sobotę przekaże materiały w sprawie afery taśmowej PAP/Rafał Guz Nagłówek Sylwester Latkowski
Posłuchaj
  • Michał Majewski z "Wprost" i Bogusław Chrabota z "Rzeczpospolitej" o aferze taśmowej ( "Sygnały dnia"/radiowa Jedynka)
Czytaj także

Tygodnik ujawnił nagrania z dwóch rozmów przeprowadzonych w jednej z warszawskich restauracji. Zarejestrowani zostali m.in minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz i prezes NBP Marek Belka. - Jeśli mamy kilkaset godzin nagrań najważniejszych ludzi w państwie, którzy przy obiadkach załatwiają różne interesy, to jest sytuacja tragiczna, bo nie wiemy w czyich jest to rękach - niepokoi się Michał Majewski.

Wtóruje mu Bogusław Chrabota z "Rzeczpospolitej": "ludzie, którzy podjęli się inwigilacji nie poprzestaną na jednej, wybranej rozmowie". - Nigdy nie wiadomo, co się nagra, więc nagrywa się dużo, żeby wychwycić najlepsze smaczki. Zobaczymy. To jest wyścig między służbami specjalnymi, które chcą ich zdekonspirować, a ludźmi, którzy dysponują tymi materiałami i będą starali się je opublikować - mówi Chrabota.

Według dziennikarza, "musimy się zmierzyć z taką perspektywą, że poufność rozmowy prywatnej za chwilę zniknie jako kategoria, zwłaszcza pomiędzy ludźmi, którzy pełnią jakieś funkcje publiczne". Publicysta mówi w "Sygnałach dnia" , że jest to wyzwanie dla państwa i polityków, ale także "dla tych, którzy strzegą tajemnicy publicznej i dla sfery medialnej". Dwie taśmy opublikowane przez "Wprost" to, według publicysty "minimalny wierzchołeczek ogromnej góry lodowej, z którą przez najbliższe lata będziemy musieli się mierzyć".

W sobotę, według zapowiedzi Sylwestra Latkowskiego, redaktora naczelnego "Wprost", pojawi się on w prokuraturze, żeby przekazać dwa pliki z nagraniami, których zażądali śledczy. - Mam nadzieję, że dzisiaj agencji ABW z prokuratorami i policją nie stawią się w redakcji i nie będziemy mieli powtórki i próby uniemożliwienia wydania tygodnika - mówi w "Sygnałach dnia" Michał Majewski.

Dziennikarz "Wprost" ustosunkował się też do informacji, jakoby manager restauracji, w której zarejestrowana została m.in. rozmowa Belki i Sienkiewicza, oskarżył tygodnik o dostarczenie urządzeń do nagrywania. O tym, że tak właśnie zeznał w prokuraturze poinformowała "Rzeczpospolita". Majewski zaprzeczył i podkreślił, że w tej sprawie "jest dużo dezinformacji, szumu i piany".

Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska

iz/ag