- Nie emocjonują mnie rzeczy, które pochodzą z nielegalnych podsłuchów. Wiem jakie jest stanowisko rządu w sprawie sojuszu z USA. Często rozmawiam o nim z ministrem Sikorskim i mamy takie zdanie, jakie publicznie prezentujemy - dodał gość "Sygnałów dnia”.
AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w ujawnionych przez "Wprost" nagraniach krytykował współpracę Polski z USA. - Wiesz, że polsko-amerykański sojusz to jest nic nie warty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa - mówi szef MSZ. - Skonfliktujemy się z Niemcami i Rosją i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy l... Amerykanom. Frajerzy - dodaje.
Tomasz Siemoniak zwrócił uwagę na fakt, że podsłuchana rozmowa szefa MSZ z Jackiem Rostowskim miała miejsce w styczniu. - Spójrzmy na następne miesiące i reakcje Amerykanów na kryzys ukraiński, obecność samolotów F-16, spadochroniarzy w Polsce oraz na to co prezydent Barack Obama powiedział na placu Zamkowym, gdzie mocno podkreślił zobowiązania USA wobec Polski. Jest jasne, kto jest naszym najważniejszym sojusznikiem i na czym opieramy swoje myślenie o bezpieczeństwie - powiedziała szef MON.
Gość Jedynki podkreślił, że jedna nagrana rozmowa nie wpłynie na kształt dyskusji dotyczącej kwestii wzmacniania NATO. - USA w ciągu ostatniego pół roku bardzo mocno przewartościowały swoją politykę wobec Europy. Wysiłek Polski, a także państw w regionie sprawił, że USA na nowo są mocno obecne i bardzo aktywne - podkreślał minister. Przyznał jednocześnie, że w Waszyngtonie nie brakuje krytyków takiego kursu.
Siemoniak powiedział, że Amerykanie doceniają nie tylko tych, którzy czekają na pomoc, ale także tych, którzy chcą coś zrobić sami dla siebie. Dlatego - jak tłumaczył minister - modernizujemy armię, dbamy o relacje z sojusznikami, o to żeby "NATO było zwarte i silne”. - Współpracujemy także z państwami w regionie, bo to są nasi sąsiedzi, nawet jeśli mają inne zdanie, co do obecności wojsk USA w regionie - dodał.
>>>Zapis całej rozmowy
Tomasz Siemoniak powiedział, że MON będzie miał wyższy budżet już w przyszłym roku. Związane jest to z płatnościami za samoloty F16. Szef MON zapewnił, że od 2016 roku zacznie się dyskusja o wzroście wydatków na wojsko do 2 procent PKB
O wzroście wydatków obronnych do poziomu 2 procent PKB mówił prezydent Bronisław Komorowski w trakcie wizyty Baracka Obamy w Polsce.
Polska ma zamiar wydać blisko 140 mld złotych na modernizację armii do roku 2022. Najwięcej pieniędzy ma pójść na system obrony rakietowej Wisła. O jego budowę dla Polski walczą Amerykanie, Francuzi, jedno wielonarodowe konsorcjum i Izrael. Wkrótce MON ma poinformować o postępach w wyborze partnera.
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!
to, pg