Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Beata Krowicka 18.07.2014

Katastrofa samolotu na Ukrainie. Kidawa-Błońska: na 90 proc. na pokładzie nie było Polaków

Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka rządu powiedziała, że tragedia na Ukrainie powinna skłonić linie lotnicze do zmian tras lotów.
Małgorzata Kidawa-BłońskaMałgorzata Kidawa-BłońskaJacek Konecki/Polskie Radio

- Prawdopodobnie nie było żadnego polskiego obywatela na pokładzie samolotu - powiedziała w radiowej Jedynce Małgorzata Kidawa-Błońska. Dodała, że sprawdzane jest, czy któryś z pasażerów nie miał podwójnego obywatelstwa. Jednak jej zdaniem na ponad 90 proc. w katastrofie nie uczestniczyli Polacy.

Rzeczniczka rządu zaznaczyła, że na razie o katastrofie wiemy niewiele, dlatego premier nie może w zdecydowany sposób ustosunkować się do tej tragedii. - W tej chwili mówimy o rożnych spekulacjach. Jedno co jest pewne, to że samolot spadł na ziemię, że prawdopodobnie został zestrzelony - powiedziała. - Możliwe, że to było działanie przypadkowe, że nie było skierowane przeciwko samolotowi pasażerskiemu, co nie zmienia faktu, że wydarzyła się tragedia - dodała.

Zdaniem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej katastrofa malezyjskiego samolotu znów zwróci uwagę świata na sytuację na Ukrainie.

Zestrzelenie malezyjskiego samolotu. Zobacz serwis specjalny

- Wskazuje to tylko, że przeszliśmy do porządku dziennego nad tym, że na Ukrainie trwają działania wojenne. Codziennie słyszymy, że dochodzi do aktów przemocy, że zostają zestrzelone samoloty ukraińskie. Dotychczas to były samoloty wojskowe. Tutaj stało się inaczej i cały świat zwrócił uwagę na Ukrainę - stwierdziła. - Chyba Europa inaczej spojrzała, bo wiele krajów bardzo letnio traktowało sytuację na Ukrainie, dopóki to ich nie dotyczyło - dodała.

Rzeczniczka rządu podkreśliła, że niezbędne jest jednolite stanowisko Europy wobec Rosji.

Kidawa-Błońska zwróciła uwagę, że Polska już jakiś czas temu zmieniła trasy przelotowe, które przebiegały nad Ukrainą, ze względu na bezpieczeństwo pasażerów, ale nie wszystkie kraje tak postąpiły.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

- Na pewno to, co się wydarzyło na Ukrainie, uzmysłowiło wszystkim liniom lotniczym, że ten korytarz powietrzny nad Ukrainą jest niebezpieczny i należy szukać innych rozwiązań - powiedziała.

Jak zaznaczyła rzeczniczka rządu, Ukraina nie ma doświadczenia w badaniu takich spraw, dlatego potrzebna jej będzie pomoc międzynarodowa.

Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła również o obsadzie najważniejszych unijnych stanowisk. Jako polscy kandydaci na szefa Rady Europejskiej i szefa unijnej dyplomacji wskazywani są Donald Tusk i Radosław Sikorski.

- To powód do dumy, że premier jest bardzo dobrze oceniany i jest potencjalnym kandydatem na tę najważniejszą funkcję w parlamencie - powiedziała rzeczniczka rządu. Przypomniała jednak, że Tusk mówił wcześniej o swoich innych priorytetach.

Jej zdaniem w przypadku Radosława Sikorskiego objęcie stanowiska szefa dyplomacji będzie trudne, ale nie jest niemożliwe.

- Pod względem merytorycznym jest on jednym z najlepiej ocenianych kandydatów, ale podział tych funkcji jest rozdzielony na poszczególne ugrupowania polityczne. Ta teka prawdopodobnie jest przeznaczona dla socjalistów, a w Unii Europejskiej szczególnie zwraca się w tej chwili uwagę, żeby ważne funkcje zajmowały kobiety. To jest element utrudniający Radosławowi Sikorskiemu ubieganie się o tę funkcję - wyjaśniła.

Kidawa Błońska zapowiedziała też, że najprawdopodobniej we wtorek przedstawi nowego ministra ds. równego traktowania. Na razie wiadomo jedynie, że będzie to kobieta.

Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.

>>>Zapis całej rozmowy

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

bk