Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Jaremczak 15.10.2014

Smolar: dla Rosji Ukraina to sprawa gardłowa

- Klęska Putina na Ukrainie oznaczałaby klęskę Putina w samej Rosji - mówił w radiowej Jedynce Aleksander Smolar, szef Fundacji Batorego.
Aleksander SmolarAleksander SmolarJacek Konecki/ Polskie Radio

Gość radiowej Jedynki ocenił, że Ukraina jest niezwykle ważna dla Rosji nie tylko z powodów strategicznych. - W wyobraźni rosyjskiej Ukraina jest w istocie nieco odmienną, ale częścią tego samego narodu - mówił Aleksander Smolar.

Według niego, bez Kijowa upada jeden z najważniejszych projektów politycznych Władimira Putina, czyli stworzenie Unii Euroazjatyckiej, która miałaby być nie tylko przeciwwagą dla Zachodu, ale także dla Chin. - Klęska Putina na Ukrainie oznaczałaby klęskę Putina w samej Rosji - tłumaczył szef Fundacji Batorego.

Opisując obecną sytuację na Ukrainie Smolar mówił, że "mamy do czynienia z fazą sfrustrowanego poczucia zwycięstwa ze strony Rosji i z pewnym melancholijnym uznaniem niepowodzenia ze strony Ukrainy". - Rosja straciła Ukrainę jako ten element odbudowywania wielkości neoimperialnej. Większość Ukrainy jest dzisiaj znacznie bardziej antyrosyjska niż jeszcze parę lat temu. Większość Ukrainy boi się Rosji - tłumaczył.

Według niego, jeszcze kilka lat temu znaczna większość Ukrainy utożsamiała się z Rosją. - Było to widać w sondażach, w których połowa była za Zachodem, a połowa za Rosją. Dzisiaj to się znacznie bardziej przesunęło ku Zachodowi - dodał.

Smolar uważa, że Moskwa odniosła zatem "dość symboliczne zwycięstwo", jeśli chodzi o Krym, ale jednocześnie Putin uruchomił w swoim kraju siły nacjonalistyczne i bardziej radykalne od niego. - Jeszcze zobaczymy, co z tego wyniknie. Putin nie tyle kontroluje, co destabilizuje wschodnią i południową część Ukrainy - ocenił gość "Sygnałów dnia".

WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>

Gość radiowej Jedynki uznał za sprawę drugorzędną to, czy Polska będzie uczestniczyć w negocjacjach w sprawie przyszłości Ukrainy. Jego zdaniem, Warszawa odegrała istotną rolę w kluczowym momencie, czyli w początkowym okresie konfliktu, gdy kształtowała się polityka zachodu wobec Kijowa. Sytuacja zmieniła się po rozpoczęciu rosyjskiej interwencji na Ukrainie. Zachód uznał ją bowiem za porażkę polskiej polityki, a nasz kraj stał się niewygodny dla uczestników negocjacji: Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą prowadził Krzysztof Grzesiowski.

Na "Sygnały dnia" zapraszamy od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00.

(asop/ag)

>>>Zapis całej rozmowy