Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Jaremczak 13.12.2014

Prezes IPN: stan wojenny zamordował wielki entuzjazm Polaków

- Sfera rozliczenia prawnego osób odpowiedzialnych za stan wojenny jest najsłabsza. Gdy patrzymy, w jakich warunkach żyje wielu dzielnych ludzi, którzy mieli odwagę przeciwstawić się władzy komunistycznej, to powinno być to naszym wielkim wyrzutem sumienia - mówił w radiowej Jedynce prezes IPN Łukasz Kamiński.
Prezes IPN Łukasz KamińskiPrezes IPN Łukasz Kamiński PAP/Jakub Kamiński
Galeria Posłuchaj
  • Prezes IPN Łukasz Kamiński o 33 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

Gość "Sygnałów dnia" mówił, że los wielu bohaterów czy działaczy opozycji z czasów PRL musi razić, jeśli popatrzy się na to, jak wiedzie się członkom władzy komunistycznej. - Oni przegrali, ale mają się dużo lepiej niż ówcześni bohaterowie - tłumaczył dr Łukasz Kamiński.

Instytut Pamięci Narodowej apeluje, by w 33. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego o godzinie 19.30 zapalić w oknach Światło Wolności.

- To jest gest nawiązujący do tego, co uczynili Jan Paweł II i prezydent Ronald Reagan w grudniu 1981 roku, kiedy na znak solidarności z walczącymi i cierpiącymi Polakami zapalili świece we własnych oknach. Dzisiaj w ten sposób, symbolicznie pokazujemy, że pamiętamy, że jesteśmy solidarni z ofiarami stanu wojennego. Ale też pokazujemy, że jesteśmy solidarni z tymi, którzy dziś na całym świecie muszą walczyć o wolność - powiedział prezes IPN.

Według niego, Polacy mają coraz większą świadomość tego co wydarzyło się 13 grudnia 1981 roku.  Jeszcze dwa lata temu sondaż OBOP pokazywał, że 43 procent badanych uważało decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego za uzasadnioną. Dziś szczególnie młodsze pokolenie zdaje sobie sprawę, że tamta decyzja była błędem. - Stan wojenny został wprowadzony po to, aby zniszczyć Solidarność, aby ocalić władzę komunistyczną w Polsce. To się nie udało. Paradoksalnie jednak po 1989 roku generał Jaruzelski odniósł wielkie zwycięstwo. On wtedy zaczął mówić, że tamta decyzja to było "mniejsze zło", bo rzekomo coś Polsce groziło. Udało mu się przekonać znaczną część opinii publicznej do swojej wersji wydarzeń. To jedyne zwycięstwo twórców stanu wojennego - dodał.

Z dokumentów archiwalnych wynika, że w 1981 roku nie było żadnego zagrożenia inwazją wojsk radzieckich. Jak tłumaczył prezes, to generał Jaruzelski wystąpił do najwyższych władz ZSRR, by uzyskać wsparcie. - Oni to zrozumieli jako prośbę o wprowadzenie wojsk i jednoznacznie odmówili - podkreślił gość "Sygnałów dnia".

Kamiński uważa, że decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego miała tragiczne konsekwencje dla Polski. Chodzi nie tylko o ofiary śmiertelne, ale także o zamordowanie ducha społeczeństwa obywatelskiego. - Dzisiejsza słabość społeczeństwa obywatelskiego ma swoje źródło w tej czarnej nocy z 13 grudnia 1981 roku. Stan wojenny zamordował wielki entuzjazm Polaków - tłumaczył.

33 lata temu wprowadzono w Polsce stan wojenny>>>

Zobacz więcej o wydarzeniach stanu wojennego w serwisie specjalnym Polskiego Radia.

src="http://static.polskieradio.pl/e5362606-e2d9-46da-a59c-b5c29d66fc03.file"

***

Tytuł audycji: Sygnały dnia

Prowadził: Krzysztof Grzesiowski

Gość: Łukasz Kamiński, prezes IPN

Data emisji: 13.12.2014

Godzina emisji: 8.15

(asop/asz)

>>>Zapis całej rozmowy