Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Jaremczak 15.01.2015

Ewa Kopacz: rząd chce skutecznie pomóc górnictwu

- Naszym celem nie jest zwalnianie ludzi z pracy, ale zapewnienie im stabilnej i bezpiecznej przyszłości - tak o rządowym programie restrukturyzacji Kompanii Węglowej mówiła w telewizyjnym wystąpieniu premier Ewa Kopacz.
Premier Ewa Kopacz przypomniała, że publiczne działania na rzecz górnictwa muszą być zgodne z rozwiązaniami unijnymiPremier Ewa Kopacz przypomniała, że publiczne działania na rzecz górnictwa muszą być zgodne z rozwiązaniami unijnymiPAP/Andrzej Grygiel

Według premier, jeśli rządowy program nie zostałby wprowadzony w życie, Kompanii Węglowej grozi upadłość. Jak mówiła, spółka ta za chwilę straci płynność finansową, jej zobowiązania pod koniec listopada wyniosły ponad 4 mld złotych, co miesiąc strata powiększa się o około 200 milionów złotych. Ewa Kopacz tłumaczyła, że tak kiepska kondycja spółki wynika ze spadających cen węgla i wysokich kosztów wydobycia. - Zostaliśmy zatem postawieni przed trudnym wyborem, a właściwie można powiedzieć przed brakiem wyboru: albo naprawimy 4 z 14 kopalń, albo cała Kompania Węglowa upadnie - zaznaczyła.

Przypomniała, że publiczne działania na rzecz górnictwa muszą być zgodne z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej. Dlatego, jak przekonywała, jedynym dopuszczalnym środkiem, dzięki któremu możliwa jest pomoc państwa dla czterech upadających zakładów jest powołanie Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Zaznaczyła, że celem tej spółki jest naprawa kondycji kopalń, a nie ich likwidacja. Szefowa rządu zadeklarowała, że proponowany górnikom plan dla Kompanii Węglowej gwarantuje im pracę i program osłonowy. - Wierzę, że uda nam się osiągnąć porozumienie - dodała premier. Jak zapewniła jej celem jest  "dobro polskiego górnictwa i utrzymanie miejsc pracy".

Rządowy plan naprawczy dla Kompanii Węglowej, który wywołał na Śląsku falę protestów, zakłada przekazanie do nowej spółki 9 z 14 kopalń koncernu. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks a kolejne 4, o których mówiła premier, mają być przekazane Spółce Restrukturyzacji Kopalń. Zdaniem związków oznacza to ich likwidację.

Przeciwko rządowym planom protestuje ponad 3 tysiące osób. Ponad połowa z nich strajkuje pod ziemią.

asop