Przyjęta przez parlament nowelizacja autorstwa PiS zakłada, że w przyszłorocznych wyborach w każdym okręgu Polacy wybiorą co najmniej trzech europosłów. Dotychczasowe regulacje nie precyzowały minimalnej liczby mandatów do zdobycia w danym okręgu.
Ryszard Czarnecki powiedział w radiowej Jedynce, że ordynacja do europarlamentu powiela to, co jest w ordynacji do Sejmu. - Wreszcie została ustalona ilość mandatów w danym okręgu. Teraz jak mieszkaniec np. Konina, czy Piły pójdzie do wyborów europejskich, w końcu będzie wiedział, ilu jest reprezentantów z Wielkopolski. Powielenie tego wzorca z ordynacji krajowej jest uzasadnione - stwierdził europoseł.
Ryszard Czarnecki przewiduje, że Parlament Europejski, wyłoniony w przyszłorocznych wyborach, będzie znacząco różnił się od obecnego - co dobrze wróży dla Polski. - Jestem przekonany, że nowy Parlament Europejski przestanie "strzelać" do naszego kraju i Polska nie będzie tarczą strzelniczą dla tej obecnej lewicowo-liberalno-zielono-komunistyczno-chadeckiej koalicji, która się różni w wielu sprawach poza tym, że Polskę trzeba stawiać do kąta. Ten czas się skończy - dodał Czarnecki.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja przyszłego roku.
***
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadzi: Piotr Gociek
Gość: Ryszard Czarnecki (europoseł PiS)
Data emisji: 31.07.2018
Godzina emisji: 7.40
IAR/koz/abi
Zapis rozmowy