Ekspert: brexit jest niemal przesądzony, nie wiemy tylko jaki

W Wielkiej Brytanii, w obliczu braku wyjścia brexitowego impasu, możliwe są nowe wybory - nie można wykluczyć, że znajdzie się większość, która je przegłosuje – ocenił dr Krzyszof Winkler (Grupa Badawcza Britannia na Uniwersytecie Warszawskim) w audycji „Więcej świata”.

Obecnie, jak stwierdził, według ustawy z 2011 roku potrzebna jest zgoda 2/3 posłów z Izby Gmin. Można sobie jednak wyobrazić sytuację, że posłowie sfrustrowani brakiem rozwiązania kryzysu, mogą zdecydować się na wybory. Wówczas nowym premierem będzie inny konserwatysta, albo Jeremy Corbyn.

- Jeremy Corbyn, jako socjalista starej daty, patrzy z pewną podejrzliwością na UE. Jego minimalne zaangażowanie w kampanię przed referendum w 2014 roku nie było przypadkowe – dodał gość Jedynki. Zaznaczył, że Corbyn nie ma serca, by optować na drugim referendum, czego domaga się część posłów Partii Pracy

- Corbyn ma jednak wizję brexitu w stylu norweskim – to nowa unia celna, bliska współpraca z Unią Europejską – dodał.

Impas polityczny

Dlaczego sytuacja jest tak trudna? Zdaniem ekseprta, obie strony, zarówno konserwatyści jak i partia pracy, nie doceniły głębokości podziałów brytyjskiego społeczeństwa, dotyczących integracji europejskiej i uczestnictwa Wielkiej Brytanii w tym procesie.

Nie doceniono także, że w obu partiach są silne obozy i za, i przeciw uczestnictwu w integracji UE. Bo i w Partii Pracy jest znacząca grupa posłów, którzy opowiadają się za brexitem, również bez umowy.  

Co oznacza twardy brexit?

- W przypadku brexitu bez umowy, zostaną wdrożone zasady światowej organizacji handlu między Wielką Brytanią a UE i Wielką Brytanią i resztą świata – mówił Krzysztof Winkler. Jakie to jednak będzie miało skutki ekonomiczne – zdaniem eksperta trudno powiedzieć.  - Przed referendum ówczesny kanclerz skarbu George Osborne przewidywał załamanie gospodarcze na wyspach, jeśli Brytyjczycy zagłosują za wyjściem UE. Nic takiego nie miało miejsca. Spowolnienie pojawiło się dopiero na końcu zeszłego roku i na początku tego, ale ono jest skorelowane ze zwolnieniem w gospodarce chińskiej czy w UE. Nie jest to nic nadzwyczajnego, co zostałoby wywołane samym brexitem, a konsekwencja sytuacji na rynkach światowych – dodał.

Wiele zależy od relacji UE i Wielkiej Brytanii w przyszłości, jak zostaną ułożone. Przedsiębiorcy będą naciskać, by przepływy finansowe zostały zachowane – mówił.

Obecnie jednak Wielka Brytania to piąta gospodarka świata – dodał. Ocenia, że wszyscy, w tym m.in. Niemcy, zapewne będą chcieli uniknąć wstrząsów, ze względu na powiązania gospodarcze.

Problem Irlandii

Pojawiają się zarzuty, że unijni urzędnicy nie pomagają.

 - Unia Europejska nie pomaga, bo w połowie stycznia pojawił się problem backstopu – na granicy Irlandii Płn. z Irlandią, plan awaryjny, który ma zapewnić brak kontroli na granicy – mówił gość Jedynki.

Ekspert pytany o możliwość odwołania brexitu, ocenił, że postawy społeczeństwa wobec UE są ugruntowane są od lat – przesunięcia w badaniach są w granicach 2-3 procent. Jego zdaniem drugie referendum mogłoby mieć inne wyniki, ale niekoniecznie.

Więcej w programie.

***

W audycji była mowa również o ładunkach wybuchowych, podłożonych w Londynie i w Glasgow. Grupa przedstawiająca się jako Nowa IRA (Nowa Irlandzka Armia Republikańska (IRA) wzięła odpowiedzialność za niewielkie ładunki wybuchowe znalezione w Londynie i Glasgow. Poziom zagrożenia atakiem terrorystycznym ze strony północnoirlandzkich grup utrzymuje się na czwartym (bardzo poważnym) poziomie w pięciostopniowej skali dla Irlandii Północnej i trzecim (znaczącym) dla reszty Zjednoczonego Królestwa. O tym, czy możliwy jest powrót do dramatycznej przeszłości – w felietonie Adriana Bąka.

W nagraniu również o serii socjalnych obietnic, złożonych przez Władimira Putina w orędziu do Zgromadzenia Federalnego i o notowaniach Władimira Putina i polityce Kremla.

agkm