Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Daniel Szablewski 29.07.2019

Ekspert o liderach opozycji w Rosji: przed protestami profilaktycznie zatrzymani

- Sobotnie demonstracje pokazały, że istnieje pewien potencjał protestu. Mer Moskwy i jego ludzie ostrzegali przed demonstracjami, żeby nie wychodzić na ulice, a mimo to protestujący przyszli - mówi Anna Łabuszewska z Ośrodka Studiów Wschodnich. Podczas opozycyjnego wiecu zatrzymano około 1400 osób. Dlaczego Kreml tak bardzo boi się moskiewskiej opozycji?
Posłuchaj
  • Protesty w Moskwie, Boris Johnson w Szkocji, spotkanie w Wiedniu (Jedynka/ Więcej Świata)
Czytaj także

Moskiewska opozycja od ponad 2 tygodni walczy o prawo uczestnictwa w lokalnych wyborach. Okazało się bowiem, że stołecznej komisje wyborcze - pod różnymi pretekstami, w tym głównie niedostatecznej liczby podpisów na listach poparcia - nie dopuściły opozycyjnych kandydatów do udziału w wyborach. Oburzeni zwolennicy opozycji wyszli na ulice i codzienne organizujące wiece. W sobotę wielogodzinne demonstracje odbywały się w różnych częściach Moskwy. Rosyjskie MSW podało, że protestujących było około 3500, natomiast socjologowie oceniają, że - łącząc wszystkich, którzy wyszli na ulice Moskwy - możną przyjąć, iż było ich minimum 15000.

- Protestujący byli wypierani z jednej ulicy i kolejne zgromadzenie tworzyło się w nowym miejscu. Tam ludzie zwoływali się poprzez sieci społecznościowe, po czym znowu interweniowała policja i gwardia. Większość uczestników protestu to bardzo młodzi ludzie. Nie było pośród nich liderow, ponieważ wszyscy ci, którzy byli związani z kampanią do moskiewskiej Dumy, zostali prewencyjnie zatrzymani. Władze dołożyły wszelkich starań, żeby zneutralizować możliwe działania opozycji - twierdzi Anna Łabuszewska.

Prokremlowska partia Jedna Rosja ma niskie notowania wśród mieszkańców Mokswy. - Nawet ludzie będący członkami Jednej Rosji nie startują pod szyldem partii władzy, tylko jako niezależni kandydaci. W Moskwie odnotowano najniższe poparcie dla Jednej Rosji, tj. 22 proc według badań przeprowadzonych przez pracownię socjologiczną, która jest bardzo zbliżona do Kremla. Istniała obawa, że ludzie, którzy wystartują pod szyldem Jednej Rosji, nie dostaną odpowiedniej liczby głosów i nie przejdą w wyborach. Dlatego władza powkręcała w różnych miejscach bezpieczniki, właśnie m.in. pomysł ukrycia Jednej Rosji - słyszymy.

Jeden z liderów opozycji Aleksiej Nawalny został w ubiegłym tygodniu zatrzymany pod pretekstem łamania przepisów dotyczących manifestacji. Natomiast w niedzielę został przetransportowany do szpitala z powodu silnego ataku alergicznego. Nie dopuszczono do niego lekarzy, którzy na co dzień z nim współpracują oraz adwokatów. - Aleksiej Nawalny od lat stoi na czele Fundacji Walki z Korupcją i jego ludzie prowadzą śledztwa m.in. na temat tego, jak politycy związani z Kremlem zdobywają fortuny. Co jakiś czas publikuje materiały takie jak np. o sekretarzu prasowym Władimira Putina i jego wspaniałej rezydencji, na którą musiałby pracować 300 lat, gdyby miał na nią odkładać ze swojej pensji. Wydaje mi się, że politycy uważają go za niebezpiecznego rywala, ponieważ ujawnia korupcję, która przeżera system państwowy - dodaje gość Jedynki.

Czy nastroje po demonstracjach mogą przełożyć się na wynik prokremlowskiej Jednej Rosji? Czy obóz władzy słusznie obawia się Aleksieja Nawalnego? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Ponadto w audycji o pierwszej podróży nowego premiera Wielkiej Brytanii, który udał się do Szkocji i tym samym rozpoczął objazd brytyjskich regionów. Ponadto w "Więcej Świata" o spotkaniu w Wiedniu, gdzie zakończyły się rozmowy przedstawicieli państw-sygnatariuszy porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 roku.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

***

Tytuł audycji: Więcej świata

Prowadzi: Michał Strzałkowski

Goście: Anna Łabuszewska (Ośrodek Studiów Wschodnich), prof. Piotr Grochmalski (Instytut Studiów Strategicznych Akademii Sztuki Wojennej)

Data emisji: 29.07.2019

Godzina emisji: 17.26

DS