W Lednicach na Morawach zakończył się szczyt liderów państw Grupy Wyszehradzkiej, gdzie Polskę reprezentował premier Mateusz Morawiecki. Głównym tematem spotkania szefów rządów Polski, Czech, Słowacji i Węgier był przyszły kształt unijnego budżetu oraz wyzwania stojące przed Europą i Grupą Wyszehradzką w dobie epidemii koronawirusa.
Unijny Fundusz Odbudowy
Premier Mateusz Morawiecki mówił, że Grupa Wyszehradzka prezentuje jedno wspólne stanowisko wobec podziału europejskich środków. Ma być on sprawiedliwy i uwzględniający zamożność państw, a także szkody jakie w gospodarce wyrządziła epidemia. - Mniej zamożne państwa, a cały czas Środkowa Europa do takich należy, nie mogą być poszkodowane względem bardziej zamożnych państw - dodał premier.
Ponadto premier zaznaczył, że Europa potrzebuje inwestycji, które mogą być wzmocnione poprzez Fundusz Odbudowy. Rozmawiano również o propozycji Komisji Europejskiej, która na początku maja przedstawiła projekt nowego budżetu Unii Europejskiej. Ten ma wynosić bilion euro i dodatkowo, żeby ożywić gospodarkę, KE proponuje kolejne 750 mld euro w grantach i pożyczkach. Polska ma być jednym z głównych beneficjentów funduszu i do naszego kraju ma trafić ponad 60 mld euro.
- To jest wartością dodaną dzisiejszego spotkania, że kraje Grupy Wyszehradzkiej w różnych ważnych tematach europejskich starają się mieć wspólne zdanie, chociażby po to, żeby później bardziej skutecznie zabiegać o wspólne interesy na forum Unii Europejskiej - uważa prof. Tomasz Grzegorz Grosse.
Węgry nastawione sceptycznie
Według eksperta Jedynki, w przypadku Funduszu Odbudowy, "Węgry wyraźnie sygnalizowały, że są niezwykle sceptyczne". - Zdaniem premiera Orbana pomysł na Fundusz Odbudowy polega generalnie na tym, żeby skierować pieniądze z Europy Środkowej na południe i żeby odbudowywać przede wszystkim kraje Południowej Europy - podkreślił prof. Grosse.
Czy obawy Węgrów mogą być uzasadnione? - Z punktu widzenia kraju nieco mniejszego od Polski i który również może oczekiwać na znacznie mniejsze wsparcie z Funduszu Odbudowy, to jest coś na rzeczy. Tak naprawdę Węgry wolałyby otrzymywać pieniądze z wieloletnich ram finansowych, czyli z budżetu UE. Dla krajów Grupy Wyszehradzkiej lepszym rozwiązaniem byłoby, żeby raczej wzmacniać stały budżet, a nie Fundusz Odbudowy - odpowiada prof. Tomasz Grosse.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Premier: trzeba zastosować sprawiedliwy rozdział środków z Europejskiego Funduszu Odbudowy
Co na to "oszczędna czwórka"?
Grupa Wyszehradzka ustaliła wspólne stanowisko, ale trzeba będzie do niego przekonać także kraje tzw. "oszczędnej czwórki", czyli Holandię, Austrię, Danię i Szwecję.
- Nawet jeżeli premier Orban krytykował tę propozycję, to niekoniecznie musi wyjść na złe całej czwórce. Zawsze taka krytyka zmusza drugą stronę do refleksji i pewnych ustępstw. Na krytyce Orbana w gruncie rzeczy mogą zyskać wszystkie kraje Grupy Wyszehradzkiej. Podstawowym wyzwaniem są państwa oszczędne, które prawdopodobnie będą chciały jak najbardziej ograniczać postulaty, w tym także nasze - twierdzi prof. Tomasz Grosse.
Ponadto w audycji:
- Ameryka Południowa staje się jednym z najgroźniejszych ognisk pandemii koronawirusa. Gdy większość krajów europejskich szczyt zakażeń ma już za sobą, to w krajach Ameryki Południowej nowych zakażeń przybywa coraz szybciej.
- Boże Ciało to bardzo ważne święto dla katolików. Tradycje religijne w kontekście koronawirusa. Rozmowa z dr Joanną Gocłowską-Bolek z Uniwersytetu Warszawskiego.
***
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadził: Paweł Lekki
Goście: prof. Tomasz Grzegorz Grosse (Uniwersytet Warszawski), dr Joanna Gocłowska-Bolek (Uniwersytet Warszawski)
Materiały: Przemysław Lis, Michał Strzałkowski
Data emisji: 11.06.2020
Godzina emisji: 17.26
DS