Litwa wprowadza zakaz lotów do białoruskiej przestrzeni powietrznej
Władze w Mińsku tłumaczą, że zmusiły samolot do lądowania, bo otrzymały informację o znajdującej się na jego pokładzie bombie. W poniedziałek (24.05) białoruskie ministerstwo transportu rozpowszechniło komunikat, w którym napisano, że to od palestyńskiego ugrupowania Hamas przyszła informacja o niebezpiecznym ładunku. Hamas wyraził zdziwienie i twierdzi, że takiej nie wysyłał.
19:34 Jedynka-24-05-2021-więcej-świata.mp3 Zatrzymanie samolotu w Mińsku to operacja służb specjalnych (Więcej świata/Jedynka)
Media: Raman Pratasiewicz w szpitalu. Jest w stanie krytycznym
Białorusini chcieli zatrzymać opozycjonistę
Prof. Daniel Boćkowski, ekspert do spraw bezpieczeństwa, uważa, że tłumaczenia strony białoruskiej są całkowicie niespójne. - Celem całej operacji było przechwycenie osoby, będącej zagrożeniem dla prezydenta Łukaszenki - mówi. Zwraca uwagę, że fakt pojawienia się myśliwca w pobliżu samolotu pasażerskiego jest jasną informacją, że samolot pasażerski ma zawrócić i lecieć tam, gdzie nakazuje kontrola lotów, choć polecenia wydają się absurdalne, bo maszyna był bliżej Wilna niż Mińska.
Gość Programu 1 Polskiego Radia wskazuje, że poza opozycjonistą i jego partnerką na pokład nie wróciły jeszcze trzy osoby. - Prawdopodobnie mieliśmy do czynienia z agentami, czy to rosyjskimi, czy to białoruskimi, czy i takimi, i takimi, którzy wykonali zadanie, rozpoznali opozycjonistę, sprawdzili, czy leci, zabezpieczyli pokład - podkreśla. Jego zdaniem mamy jednoznacznie do czynienia z operacją służb specjalnych.
Co zrobi Unia Europejska?
O wydarzeniach na Białorusi rozmawiają na szczycie Rady Europejskiej w Brukseli przywódcy państw członkowskich UE. Szef Rady Europejskiej Charles Michel wyraził nadzieję, że unijni przywódcy uzgodnią sankcje wobec Białorusi za porwanie samolotu lecącego z Aten do Wilna.
Bartosz Rydlewski z UKSW uważa, że Unia będzie mówiła twardym językiem, ale nie spodziewa się wprowadzenia sankcji, które uderzyłyby w reżim Łukaszenki. Przypomina zestrzelenie przez prorosyjskich separatystów samolotu nad Ukrainą, w którym lecieli głównie obywatele Holandii. - I jakoś Unia Europejska nie wyciągnęła daleko idących wniosków i konsekwencji ani wobec separatystów, ani wobec Władimira Putina - zauważa.
Ocenia, że niewiele zostało z wcześniej nałożonych na Białoruś sankcji, a Alaksandr Łukaszenka pozwala sobie na coraz więcej. - Polityka Unii jest mało skuteczna - podkreśla. Wskazuje, że Wspólnota jest potęgą gospodarczą i gdyby chciała przycisnąć Białoruś, to by to zrobiła z bolesnymi następstwami dla Mińska. Bartosz Rydlewski zwraca uwagę, że dobrze by było, gdyby Unię wsparły Stany Zjednoczone. - Żeby następnym razem Alaksandr Łukaszenka 10 razy zastanowił się, zanim coś zrobi - mówi. Jest zdania, że nawet jeśli zostanie wprowadzony zakaz lotów samolotów białoruskich nad terytorium Unii, to Białorusini będą latali przez Moskwę. - Ale w sankcjach chodzi o pewną uciążliwość, a to byłoby uciążliwe - wyjaśnia.
Posłuchaj całej audycji, w której również:
- Reakcje po decyzji TSUE, który przychylił się do wniosku Czech i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów. Felieton Katarzyny Semaan;
- Para prezydencka Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda składają oficjalną wizytę w Turcji. Relacja Agnieszki Drążkiewicz.
Czytaj także:
***
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadził: Michał Strzałkowski
Goście: prof. Daniel Boćkowski (ekspert do spraw bezpieczeństwa z Uniwersytetu w Białymstoku), Bartosz Rydlewski (Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego)
Data emisji: 24.05.2021
Godzina emisji: 17.32
ag