Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 25.01.2012

Brak konsultacji to błąd rządu (wideo)

ACTA jest dobrem dla normalnego użytkownika Internetu, ale trzeba było to wcześniej ludziom odpowiednio przedstawić - ocenił Jan Bury, szef klubu PSL.
Jan Bury w studiu radiowej JedynkiJan Bury w studiu radiowej JedynkiWojciech Kusiński/PR

Jan Bury, przewodniczący klubu parlamentarnego PSL, uważa, że należało "nieco odczekać" w sprawie podpisu pod porozumieniem ACTA, oprotestowanym przez internautów. Premier Donald Tusk dał upoważnienie pani ambasador RP w Japonii, by podpisała w czwartek 26 stycznia ACTA, czyli umowę handlową dotyczącą obrotu towarami podrobionymi.

Zdaniem gościa radiowej Jedynki ekipa rządząca powinna była przedstawić opinii publicznej zapisy dokumentu. – Uważam, że po stronie rządu było trochę zaniedbań. Wiadomo było wcześniej, że to porozumienie wchodzi w życie. Zawiera około 90 procent dyrektyw, które w Unii Europejskiej obowiązują. W moim przekonaniu przedstawiciel rządu powinien wcześniej powiedzieć, co to ACTA oznacza, jakie będą następstwa – zaznaczył polityk PSL.

Innym błędem w jego ocenie było pozostawienie stron rządowych bez ochrony. – W Polsce należało zabezpieczyć strony rządowe taką usługą o nazwie TPX, która zabezpiecza bezpośrednio wymianę ruchu. Tego nie zrobiono – zaznaczył. Według niego za obecną sytuację można winić odpowiednie resorty, czyli MSW, albo też resort administracji i cyfryzacji.

>>>Przeczytaj całą rozmowę

Szef klubu PSL przyznał, że internauci pokazali, iż mogą sparaliżować życie w kraju i zgodził się z opinią, że są "groźniejsi od górników". PSL wcześniej zgłaszał postulat, by wprowadzić do konstytucji gwarancje wolnościowe dla internautów. Jan Bury tłumaczył że zmienia się rzeczywistość, Internet staje się powszechny. Zaznaczył, że prawo krajowe jest w Polsce w niektórych przypadkach ostrzejsze niż w Unii: na przykład billingi w Polsce przechowuje się przez dwa lata, podczas gdy w Unii Europejskiej średnio to tylko sześć miesięcy.

Rozmawiali Roman Czejarek i Krzysztof Grzesiowski.

agkm