– Administracja publiczna w Polsce zabrała się za porządkowanie tego chaosu. Rodzi się pytanie, czy nie będziemy mieli do czynienia z sytuacją, że państwo będzie mogło zajrzeć wszędzie – przestrzega w radiowej Jedynce generalny inspektor ochrony danych osobowych. I zwraca uwagę na niedoskonałości polskiego prawa.
W tej chwili prawodawca, dając jakiemuś organowi państwowemu dostęp do swojej bazy danych, przekazuje mu nieograniczony dostęp do wszystkich zawartych w niej informacji. – Na przykład korzystając z bazy PESEL, można zapoznać się ze wszystkimi polami informacyjnymi, podczas gdy organowi potrzebny jest tylko adres obywatela – wyjaśnia Wiewiórowski. Dlatego, zdaniem inspektora, bardzo ważną kwestią pozostaje przegląd wszystkich regulacji obowiązujących w Polsce i sprawdzenie, czy państwo pozyskuje wyłącznie informacje, które w danym wypadku są mu potrzebne.
Wojciech Wiewiórowski jest też zdania, że podpisane przez Polskę porozumienie ACTA jest niebezpieczne dla wolności konstytucyjnych. Zwraca przy tym uwagę, że w myśl polskiego prawa generalny inspektor ochrony danych osobowych może opiniować akty prawne, ale nie ma możliwości ich blokować. Dlatego podjął decyzję, że z urzędu wyda opinię o dokumencie ACTA. – To trochę niezręczna sytuacja, gdy nikt nie pyta mnie o zdanie, a ja postanawiam je wyrazić... – przyznaje gość magazynu "Z kraju i ze świata".
>>>Przeczytaj całą rozmowę
Generalny inspektor uspokaja, że dyskusja o ACTA jeszcze się nie skończyła. Dokument musi być ratyfikowany przez Polskę, a podobna procedura powinna być przeprowadzona przed Parlamentem Europejskim. Zwraca przy tym uwagę, że mamy w tej chwili kilkanaście aktów prawnych, które jeszcze przez Polskę nie zostały ratyfikowane.
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.
(ag)
Dziś na antenie radiowej Jedynki VI Europejski Dzień Ochrony Danych Osobowych.