Były minister transportu, który był gościem Jedynki stwierdził, że polska kolej jest w kryzysowym stanie. - W tym wypadku uczestniczyło przynajmniej pięć spółek. Prezes PKP S.A, czyli spółki matki nie wypowiada się na ten temat - dodaje.
Liberadzki zwraca uwagę, że wypadek pod Szczekocinem to kolejna katastrofa w przeciągu kilkunastu miesięcy. Zdaniem europosła każda jest dowodem na to, że system kolejowy przestał być sprawny. - System, czyli i ludzie, i tabor, i infrastruktura i współdziałanie – tłumaczy Bogusław Liberadzki. - Pora na refleksję – dodaje.
>>>Przeczytaj całą rozmowę
Gość Jedynki odniósł się także do wypowiedzi wiceministra transportu ds. kolejnictwa Andrzeja Masela, który w odpowiedzi na zarzuty kolejarzy, iż stan techniczny kolei jest fatalny odparł, że do zderzenia dwóch pociągów doszło na nowoczesnej, zmodernizowanej linii. Liberadzkli stwierdzi, że to tym gorzej. - To, co może się wydarzyć na niezmodernizowanych? – konkludował. W opinii Bogusława Liberadzkiego to, że na tej nowoczesnej linii ruch odbywał się po jednym torze w dwóch kierunkach może oznaczać, że na tym drugim torze wciąż jest niesprawny system trakcyjny. - Nikt nie chce powiedzieć, czy tego dnia po tym zamkniętym torze jechały jakieś inne pociągi – dodał.
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.
(mb)