Leszek Miller, przewodniczący Sojuszu, krytykuje rząd, że pozwala Prawu i Sprawiedliwości rozpowszechniać różne, dziwne tezy w sprawie katastrofy. - Wydaje mi się, że ministrowie, którzy powinni być aktywni, czyli obrony i transportu, przypominają trzęsącego się królika - mówi. Zdaniem gościa magazynu "W samo południe" ministrowie boją się prezesa PiS i nie polemizują z jego tezami dotyczącymi przyczyn katastrofy. A powinni powoływać się na raport Komisji Jerzego Millera. Tam wszystko jest opisane i nie ma nic o wybuchach ani zamachu. - To co robi PiS to zamach na rozum - ocenia polityk.
Lider SLD sprzeciwia się nazywaniu Ruchu Palikota partia lewicową. - Tylko w Polsce uważa się, że jak jakieś ugrupowanie używa retoryki antykościelnej, to jest lewicowa - zauważa. Jego zdaniem, Ruch Palikota to grupa bogatych liberałów. Widać to po głosowaniach w Sejmie. Leszek Balcerowicz to przy nich socjalista.
>>>Przeczytaj całą rozmowę
Leszek Miller nie chciał zdradzać szczegółów programu SLD, który ma być przyjęty na zbliżającym się kongresie partii. Ujawnił jedynie, że program będzie się opierał na czterech hasłach: praca, gospodarka, zdrowie i edukacja. Nie zgodził się z twierdzeniem, że kierując SLD opiera się na betonie partyjnym. Ale nawet, jeżeli to - jak to ujął - woli beton niż rozmemłanie. - Na betonie można się oprzeć, na rozmemłaniu nie - powiedział Szef SLD
Rozmawiał Wojciech Mazowiecki.
(ag)