Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski uważa, że Antoni Macierewicz jest „histerykiem” i "partaczem". W niedzielę szef zespołu PiS badającego sprawę wypadku prezydenckiego Tupolewa mówił, że katastrofa smoleńska była ze strony Rosjan wypowiedzeniem wojny Polsce.
Po spotkaniu z szefem MSZ Afganistanu Radosław Sikorski przypomniał, że Antoni Macierewicz w czasach rządów PiS był jego zastępcą w ministerstwie obrony. Sikorski powiedział, że nie ma o Macierewiczu dobrej opinii.
- Jako byłego podwładnego uważam Antoniego Macierewicza za histeryka i partacza. Każdą sprawę, jakiej się dotknął w ostatnich 20 latach, zepsuł. Państwo macie do wyboru, co jest bardziej prawdopodobne - czy wypadek smoleński przebiegał tak jak uważają polscy eksperci, czy jak wymyślił sobie Antoni Macierewicz. Co jest bardziej prawdopodobne - czy to, że w Smoleńsku był zamach, czy to, że Antoniemu Macierewiczowi znowu się pogorszyło. Ja mam w tej sprawie wyrobione zdanie - powiedział szef MSZ.
Według Sikorskiego, nawet zmarły prezydent Lech Kaczyński nie oceniał dobrze Antoniego Macierewicza. Zdaniem szefa MSZ, dowodem jest fakt, iż były prezydent nigdy nie opublikował przygotowanego przez obecnego posła PiS aneksu do raportu w sprawie WSI, bo uznał dokument za nierzetelny.
Radosław Sikorski uważa, że Antoni Macierewicz nie pomaga Polsce, ale jej szkodzi. - W polityce nie ufam ludziom, którzy są mocni tylko w gębie. Dzisiaj Antoni Macierewicz szczuje Polaków na Rosję i obydwa kraje na siebie nawzajem. Ale wtedy, gdy mógł w Smoleńsku w tej sprawie coś zrobić, to czmychnął do Warszawy, w dniu 10 kwietnia - powiedział Sikorski.
Platforma Obywatelska zwróciła się do sejmowej komisji etyki o ukaranie naganą kilku posłów PiS za insynuacje i oszczerstwa wobec polskich władz. PO wnioskuje m.in. o ukaranie Antoniego Macierewicza.
IAR, aj