Zdaniem Wandy Nowickiej z Ruchu Palikota decyzja samorządowców z Częstochowy ma symboliczny wymiar. A to dlatego, że miasto jest uważane za stolice polskiego katolicyzmu, zaś Kościół sprzeciwia się zabiegom In vitro. - Tam idea samorządności objawiła się w taki sposób, że obywatele uznali, iż dłużej nie mogą czekać, bo widzą, że to państwo nie działa - mówi posłanka w radiowej Jedynce . Zarzuca Platformie, że - mimo zapowiedzi - od lat nie umie uregulować sprawy In vitro.
Julia Pitera z PO studzi emocje. Zwraca uwagę, że uchwała władz Częstochowy jest szalenie restrykcyjna, bo dotyczy tylko małżeństw, tylko pomiędzy 20 a 37 rokiem życia i tylko jednej próby. Więc można tę uchwałę uznać za polityczną demonstrację władz Częstochowy. - Zobaczymy jeszcze jakie będą ograniczenia medyczne, bo ich nie znamy - wskazuje posłanka.
Kinga Dunin z 'Krytyki politycznej" nie zachłystuje się ani uchwałą częstochowską, ani tym, nad czym pracuje rząd. - Przed działaniami praktycznymi zawsze stoją działania polityczne, PR-owe, to wszystko często znaczy coś zupełnie innego - zauważa. Cieszy się, że sprawa jest dyskutowana, ale z doświadczenia wie, że takie dyskusje często zmierzają do niczego.
Uczestniczki programu "Sterniczki" rozmawiały również atakach na minister Joanne Muchę po odwołaniu meczu Polska-Anglia na Stadionie Narodowym.
Audycję prowadził Robert Kowalski.
(ag)