Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Kamińska 21.01.2013

"Odnalezienie Witolda Pileckiego to przełom"

Odnalezienie miejsca pochówku legendy podziemia, rotmistrza Witolda Pileckiego, jest symboliczne dla całej grupy ofiar stalinowskich – mówił w Jedynce Adam Siwek z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Andrzej Siwek, Rada Ochrony Pamięci Walk i MęczeństwaAndrzej Siwek, Rada Ochrony Pamięci Walk i MęczeństwaWojciech Kusiński, Polskie Radio

- Wiadomo było, że Witold Pilecki został zamordowany w więzieniu mokotowskim. Natomiast jego śmierć przypadła na czas, kiedy władze komunistyczne zmieniły miejsce tajnych pochówków. Nie było wiadomo, czy był wśród ostatnich więźniów chowanych w rejonie ulicy Wałbrzyskiej, czy jednym z pierwszych na Powązkach – mówił w Jedynce Adam Siwek, naczelnik wydziału krajowego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Teraz, jak poinformowała "Rzeczpospolita” powołując się na IPN, wygląda na to, iż jest pochowany na tzw. Łączce, na wojskowych Powązkach w Warszawie.
Gość Jedynki zastrzegł, że nie chce zdradzać warsztatu pracowników IPN. – Jeśli jednak padła publicznie taka informacja, wygląda na to, że są mocne dowody – powiedział.
Adam Siwek jest przekonany, że ustalenie miejsca złożenia zwłok Pileckiego pokaże sens poszukiwań: Dowiedzie, że warto drążyć, prowadzić kwerendy archiwalne i badania terenowe, by odnaleźć mogiły i zapewnić ofiarom walk godny pochówek.
Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa razem z urzędami wojewódzkimi zajmuje się ewidencją mogił ze wszystkich okresów walk, również z okresu powstania styczniowego. Jak wygląda ten ostatni spis dzisiaj? - Szacuje się, że jest ich około 540 na terenie kraju. Liczba ta rośnie – powiedział Adam Siwek. Miejsca są ciągle odkrywane, na przykład przez lokalnych historyków i pasjonatów. Ocenia się, że na terenie Polski pochowanych jest 7500 powstańców styczniowych. Adam Siwek zastrzega, że ślady mogiły były zacierane. - Na przykład przeprowadzano przez nie rotę piechoty - zauważa.. Pamięć zostawała w lokalnej pamięci, ale często zaznaczano mogiły nieprofesjonalnie, w sposób nietrwały.
Wydział krajowy Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa to siedem osób, a w urzędach zajmują się mogiłami ofiar walk zazwyczaj po dwie, trzy osoby. Urzędnicy mają zatem małe szanse, żeby samodzielnie dokonywać nowych odkryć. Każdy może jednak przeglądać dane zgromadzone przez Radę na stronie internetowej i zgłaszać do nich uzupełnienia i korekty.

Rozmawiał Przemysław Szubartowicz

agkm