Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Kamińska 05.04.2013

Koziej: Korea Północna eskaluje kryzys, żeby coś zyskać

Sytuacja w Korei Północnej może wymknąć się spod kontroli – to realne zagrożenie. Z drugiej strony manipulacja kryzysem to stała strategia tego państwa – mówił w radiowej Jedynce Stanisław Koziej.
Gen. Stanisław KoziejGen. Stanisław KoziejWojciech Kusiński, Polskie Radio
Posłuchaj
  • Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej w "Sygnałach dnia": m.in. o eskalacji kryzysu w Korei Północnej i projekcie gazowym Władimira Putina
  • Mariusz Filar o kryzysie koreańskim (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

Generał Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego mówił w Jedynce, że wydarzenia w Korei Płn. są niepokojące nie tylko dla państw regionu. – Jest ogromne ryzyko, że sytuacja wymknie się spod kontroli – przyznał.

Z drugiej strony zauważył, że jest to typowa sytuacja dla regionu. – To realizacja strategii wielkich wodzów koreańskich i manipulowania kryzysem. Pokaz siły, napinanie muskułów, drażnienie, doprowadzanie do napięcia i kryzysu, po to żeby później ustąpić, coś w zamian uzyskać. Przeważnie tak Korea w ostatnich dziesięcioleciach uzyskiwała pomoc w trudnych dla siebie momentach – powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

W ocenie Kozieja, na razie groźby Korei Północnej to tylko gra. - Wielka rakieta została przemieszczona tak, żeby wszyscy widzieli, że jest przemieszczana. Gdyby miała być użyta do ataku, to nie w ten sposób. A tak jest użyta, żeby prowokować, zastraszać, odstraszać… - powiedział gość Jedynki.

Stanisław Koziej widzi jednak nowy element w obecnej demonstracji sił. Groźby są poważniejsze niż zazwyczaj i przypuszcza, że ma to swój cel. – Korea poczuła, że jest państwem nuklearnym, że ma broń atomową operacyjną. Pokazuje światu, że jest mocarstwem atomowym, więc żąda więcej. Demonstruje: my więcej możemy, nam więcej wolno, bo jesteśmy mocarstwem atomowym. Podniosła poziom rozgrywanego ryzyka (w porównaniu do polityki prowadzonej przez poprzedniego przywódcę, red.) – zauważył Stanisław Koziej.

>>>Przeczytaj zapis rozmowy

Koziej dopuszcza, że przyczyny takiej postawy Korei Płn. są wewnętrzne: możliwe, że przywództwo młodego szefa państwa jest kwestionowane, chciał zatem pokazać, że "jest godnym następcą” Kimów, jest właściwym przywódcą i niczego się nie boi.

ONZ i Unia Europejska wezwały Koreę Północną do powrotu do sześciostronnych rozmów na temat programu atomowego. Stanisław Koziej sądzi, że Korea Północna może powrócić do negocjacji, np. po 15 kwietnia, kiedy to przypada rocznica urodzin dziadka szefa państwa, w zamian uzyskując pomoc gospodarczą i inne profity. Zaznacza, że taką grę już prowadzono. Na razie jednak Korea deklaruje zdecydowanie powrót do programu atomowego.

Stanisław Koziej mówi, że gdyby zaatakowano terytorium Stanów Zjednoczonych, wszedłby w życie artykuł 5 traktatu NATO. USA mogłyby zwrócić się o pomoc do swoich sojuszników, w tym do Polski.

Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz

agkm

Korea grozi światu - zobacz serwis specjalny >>>