Przy wynajmowaniu mieszkania najwięcej kłopotu sprawia wydawałoby się tak prosta sprawa, jak sprawdzenie wiarygodności i tożsamości wynajmującego lub najemcy.
Kiedy wynajmujemy od kogoś mieszkanie powinniśmy zażądać okazania dowodu osobistego i wglądu do aktu notarialnego lub przydziału lokalu. Chodzi o uniknięcie sytuacji, w której wynajmujemy mieszkanie od osoby, która nie jest jego właścicielem. Bo w dowodzie osobistym choć jest uwidoczniony adres, to nie ma adnotacji, że właśnie ta osoba ma tytuł prawny do tego mieszkania. - Zawsze ten ktoś może odmówić, ale to tylko będzie znaczyć, że coś kręci - ostrzega adwokat Bartosz Bator.
Może się oczywiście zdarzyć, że ktoś będzie chciał podnająć mieszkanie, ale w takiej sytuacji powinien mieć na to zgodę właściciela, co raczej jest sytuacją rzadką. Podobnie, jeśli ktoś wynajmuje mieszkanie z myślą, że będzie je podnajmował, powinien mieć odpowiednią adnotację w umowie.
Przy wynajmie można skorzystać z pośrednictwa agenta nieruchomości. Ale trzeba pamiętać, że w umowie będzie zapisana jego prowizja. Gość Jedynki zaznacza, że agent nie może brać pieniędzy za to, że pokaże nam mieszkanie. Tak samo nie może żądać opłaty tylko za podanie adresu albo przesłanie go sms-em.
W umowie powinny być dokładne dane osobowe obu stron. To nie tylko imię i nazwisko, ale także adres zameldowania i adres do korespondencji, jeśli różni się od adresu zamieszkania. Powinien być również numer Pesel i numer dowodu osobistego. Powinien być wpisany adres mieszkania wynajmowanego i dokładny opis tego, co się w mieszkaniu znajduje. - To rozwiązanie bezpieczne dla obu stron - radzi mecenas.
W umowie powinien być określony czas jej trwania oraz wysokość czynszu. Właściciel nie powinien pobierać opłat licznikowych. Obecnie wynajmujący może swobodnie zawierać umowę na świadczenie np. usług telekomunikacyjnych. Jeżeli to właściciel ma podpisane umowy z zakładem energetycznym, gazowniczym, czy telekomunikacyjnym, to powinniśmy się z nim rozliczać, ale to również powinno być określone w umowie.
Adwokat wyjaśnia, że właściciel mieszkania nie może swobodnie wchodzić do wynajmowanego mieszkania, poza sytuacją awarii. Przypomina też, że od umowy najmu mieszkania trzeba odprowadzić podatek.
Nie ma obowiązku pobierania kaucji, choć prawo daje możliwość zażądania kaucji nawet w wysokości 12 opłat czynszowych. Bartosz Bator wskazuje, że to bardzo dużo pieniędzy. Zwyczajowo pobiera się kaucję w wysokości jednomiesięcznego czynszu. W ciągu miesiąca od zakończenia umowy taka kaucja powinna zostać zwrócona.
Mecenas mówi też co to jest wynajem okazjonalny, jak rozwiązać umowę i co wtedy, kiedy ktoś nie płaci czynszu lub nie chce się wyprowadzić, choć umowa wygasła.
Porady prawne w "Czterech porach roku" w każdą środę. Pytania można przesyłać na adres prawo@polskieradio.pl
Rozmawiała Małgorzata Raducha.
(ag)