Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Maciej Machcewicz 02.08.2023

"Piekło spalone" – bunt więźniów w Treblince

"Przeżyłem i jestem wolnym człowiekiem, ale po co? Często zadaję sobie to pytanie. Po to, ażebym opowiedział światu o milionach zamordowanych niewinnych ofiar, żebym zaświadczył o krwi niewinnych, przelanej przez morderców" – pisał w swoich wspomnieniach Jechiel Meyer Rachman.

2 sierpnia 1943 roku w obozie zagłady Treblinka II wybuchł bunt więźniów. Po powstaniu w getcie warszawskim widać było, że niemiecka eksterminacja Żydów na tym terenie zbliża się do końca. Więźniowie Treblinki wiedzieli, że ich kres jest bliski. Tego dnia wybuchł bunt, a wielki słup ognia nad obozem widoczny był na wiele kilometrów.

Ośmiuset więźniów podjęło nierówną walkę nie po to, by wygrać i przeżyć, ale po to, żeby zniszczyć fabrykę śmierci. Uciekło ponad dwustu, końca wojny dożyło kilkudziesięciu. 

- Było upalnie i słonecznie, nad całym obozem Treblinka unosił się odór spalonych, rozkładających się ciał. Tych, którzy przedtem zostali zagazowani. Ten dzień był dla nas dniem wyjątkowym – wspominał jeden z ocalałych, Samuel Willenberg. – o godzinie 15:30 rzucili własnoręcznie zrobione  granaty na niemieckie baraki i wszystko zaczęło płonąć. Mieliśmy spalić tą fabrykę śmierci. Tak było w planie.

Sama akcja trwała 15-20 minut. Dwustu więźniom udało się wydostać z obozu. - Ja potem leciałem, szedłem po trupach moich kolegów. Dostałem nagle kulę. Lecieliśmy lasem i ja krzyczałem: piekło spalone! Zwariowałem – mówił Samuel Willenberg.


Posłuchaj
03:54 samuel willenberg o buncie w treblince___v2013004944_tr_1-1_11180428acb4a82c[00].mp3 – Lecieliśmy lasem i ja krzyczałem: piekło spalone! Zwariowałem – wspominał Samuel Willenberg w audycji Ewy Kwaśnik na temat buntu więźniów w obozie zagłady w Treblince. (PR, 2.08.2013)

 

Treblinka była jednym z sześciu obozów zagłady obok obozów w Chełmnie, Auschwitz, Sobiborze, Majdanku i Bełżcu. W Treblince do likwidacji w listopadzie 1943 roku Niemcy zamordowali blisko 900 tysięcy Żydów. Ogromna większość pochodziła z terenów Polski.

Jechiel Meyer Rachman w swoich wspomnieniach napisał: "Żyłem cały rok w strasznych warunkach w Treblince. Przeżyłem i jestem wolnym człowiekiem, ale po co? Często zadaję sobie to pytanie. Po to, ażebym opowiedział światu o milionach zamordowanych niewinnych ofiar, żebym zaświadczył o krwi niewinnych, przelanej przez morderców. Tak, przeżyłem. Po to, żeby zaświadczyć o straszliwej rzeźni w Treblince".

mjm