Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Maciej Machcewicz 17.08.2023

Wojna polsko-bolszewicka 1920. Bitwa pod Zadwórzem – "polskie Termopile"

- Gdyby Budionny doszedł do Lwowa, to by go zdobył, zniszczył i splądrował. Wiele osób by ucierpiało. Później prawdopodobnie połączyłby się z Tuchaczewskim pod Warszawą i kto wie, jaki byłby wtedy los całej Polski – mówiła przewodniczka po Lwowie Jadwiga Pańkowska.

17 sierpnia 1920 roku pod Zadwórzem, miejscowości położonej 33 kilometry od Lwowa, polska młodzież stoczyła heroiczny bój z przeważającymi siłami 1. Armii Konnej Siemiona Budionnego. Bohaterska obrona przeszła do historii jako "polskie Termopile".


Posłuchaj
10:20 polskie termopile___603_98_v_tr_0-0_11183961e5903124[00].mp3 Polskie Termopile - rozmowa z Jadwigą Pańkowską, przewodniczką po Lwowie, o bitwie pod Zadwórzem koło Lwowa. (PR, 31.08.1998)

 

Do bitwy doszło, gdy batalion młodych polskich ochotników ze zgrupowania rotmistrza Romana Abrahama, wycofując się pod naporem bolszewików, natknął się pod Zadwórzem na oddział 6. Dywizji Kawalerii. Opór, jaki stawiła polska młodzież, pozwoliła pozostałym oddziałom bezpieczne wycofanie się i przygotowanie pozycji obronnych pod Lwowem. Mała stacja kolejowa Zadwórze stała się w okresie międzywojennym symbolem bohaterstwa.

Dowiesz się więcej z serwisu www.bitwa1920.gov.pl [Kliknij obrazek poniżej] 

src=" //static.prsa.pl/18c6af74-3478-4b75-bc41-37b63c3bea80.file"

Polacy zdobyli po ciężkich walkach umocnione pobliskie wzgórza i heroiczną szarżą na bagnety zmusili nieprzyjacielskie armaty do przerwania ostrzału i wycofania się. Mimo miażdżącej przewagi wroga, ciągłego ostrzału artylerii i broni maszynowej, śmiertelny bój trwał aż jedenaście godzin. W tym czasie obrońcy odparli sześć szarż konnych. Szalę przechyliło dopiero przybycie nowych sił kawalerii bolszewickiej i wyczerpanie amunicji przez polskich żołnierzy. Zdziesiątkowani, walczyli do końca na kolby i bagnety.

Z 330 polskich żołnierzy poległo 318. Większość poddających się została rozsiekana przez Kozaków. Dowódca polskiego batalionu kpt. Bolesław Zajączkowski, nazywany polskim Leonidasem, wraz z kilkoma ocalałymi oficerami popełnił samobójstwo.

Ciała poległych, które udało się zidentyfikować po bitwie, zostały pochowane na cmentarzu Orląt we Lwowie. Resztę pochowano na żołnierskim cmentarzy, w pobliżu usypanego na ich część kurhanu.

mjm