Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Aleksander Zalewski 22.02.2024

Tadeusz Łomnicki w archiwalnych wywiadach [POSŁUCHAJ]

Był jednym z najwybitniejszych aktorów, zarówno teatralnych jak i filmowych. Do dziś podziwiane jest jego "mistrzostwo techniczne, agresywność i siła spojrzenia na świat, dynamiczny temperament, iście kuglarskie, cyrkowe zdolności trawestacyjne". Dziś mija 32. rocznica śmierci Tadeusza Łomnickiego.

Tadeusz Łomnicki urodził się 18 lipca 1927 roku w Podhajcach. Po ukończeniu gimnazjum w Dębicy od 1942 roku mieszkał w Krakowie, gdzie łączył pracę robotnika z nauką gry na skrzypcach. W czasie wojny Łomnicki był w Szarych Szeregach, a później w Armii Krajowej. Po wkroczeniu w 1945 roku do Krakowa Armii Czerwonej wstąpił jednak do Milicji Obywatelskiej. Po niespełna roku opuścił jednak jej szeregi, aby spełnić swoje marzenie o byciu aktorem, które do tej pory snuł dość nieśmiało.

- W czasie wojny dużo czytałem i ciągnęło mnie do teatru, ale nie myślałem, że będę aktorem – mówił Tadeusz Łomnicki w audycji Anny Retmaniak w Polskim Radiu. - Mnie się nie wydawało, że ja mam jakieś zdolności w tym kierunku.

Pod Axerem

Po ukończeniu w 1946 roku Studia Teatralnego przy Teatrze Starym w Krakowie Łomnicki występował przez rok w Teatrze Miejskim w Katowicach. Po powrocie do Krakowa grał w teatrach: Słowackiego i znowu w Starym. Od 1949 roku był zaangażowany w warszawskim Teatrze Współczesnym, w którym występował aż do 1974 roku (z krótką przerwą na Teatr Narodowy w latach 1954 - 57). W tym okresie współpracował z wieloma reżyserami, ale najważniejsze role stworzył w spektaklach Erwina Axera.


Posłuchaj
20:16 tadeusz łomnicki___c 12920_tr_0-0_9920306b86ecf16[00].mp3 "Tadeusz Łomnicki". Audycja Anny Retmaniak z cyklu "Portret słowem malowany" (PR, 11.05.1975)

- Po raz pierwszy zetknąłem się z Łomnickim w sezonie 1949/50. On już miał nazwisko ogólnopolskie wtedy. Był ukształtowany w pierwszej fazie swojego rozwoju artystycznego - mówił wybitny reżyser Erwin Axer w wywiadzie udzielonym Polskiemu Radiu w 1975 roku. - Dalsze etapy jego rozwoju to są kolejno: Kordian, Orestes w "Muchach" i przebijające uderzenie, to znaczy Arturo Ui. Następnie Solony w "Trzech siostrach" Czechowa, które otwierają drogę do kariery dzisiejszej tego aktora, do jego etapu drugiego.

O wspomnianej roli w słynnym "Kordianie" z 1956 roku wybitny aktor wypowiadał się w ten sposób: - Ja to przeżywałem bardzo osobiście. Grałem z wielkim aktorem Janem Kurnakowiczem (w roli Księcia Konstantego). Poza tym to było w okresie gwałtownych zmian, które wtedy zachodziły i to też miało swoją wielką siłę. Miałem to szczęście, że rolę, którą grałem, czas wplótł w procesy historyczne – mówił Łomnicki.

Dzięki tej roli Tadeusz Łomnicki stał się jedną z twarzy przemian polskiego Października. Jest to o tyle paradoksalne, że do końca życia wielki aktor słynął z lojalności wobec PZPR. W latach 70. przez jakiś czas był nawet członkiem Komitetu Centralnego.

O roli Łomnickiego w Brechtowskiej "Karierze Artura Ui" Axer mówił w ten sposób:

- Dwie szczególnie wyraźne manifestacje talentu Łomnickiego to Kordian i Arturo Ui, w którym wszystkie elementy tej indywidualności to jest mistrzostwo techniczne, agresywność i siła spojrzenia na świat, dynamiczny temperament, iście kuglarskie, cyrkowe zdolności trawestacyjne doszły do głosu po raz pierwszy w pełnej sile.

Film

Talent Łomnickiego objawiał się też w filmie. Do jego najważniejszych ról należą te z filmów: "Pokolenie" (1954), "Eroica" (1957), "Baza ludzi umarłych" (1958), "Niewinni czarodzieje" (1960), "Ręce do góry" (1967), "Przygody Pana Michała" (1969), "Pan Wołodyjowski" (1969), "Potop" (1974), "Wizja lokalna 1901" (1980), "Limuzyna Daimler-Benz" (1981). W powszechnej świadomości Łomnicki zostanie przede wszystkim jako niepowtarzalny Michał Wołodyjowski z ekranizacji Sienkiewiczowskich powieści.

Szczególnie ciekawym i jednocześnie mało znanym filmowym popisem Łomnickiego jest rola w średniometrażowym filmie Stanisława Latałły pod tytułem "Listy naszych czytelników" (1973). Ta skromna telewizyjna adaptacja dramatu radiowego Zbigniewa Herberta oparta jest przede wszystkim na talencie Tadeusza Łomnickiego. Przez niemal godzinę kamera filmuje wielkiego aktora prawie wyłącznie w zbliżeniu i jest to pasjonujące przeżycie. Łomnicki hipnotyzuje widzów swoją twarzą, jej subtelnymi przemianami, prostymi, bardzo prawdziwie zagranymi emocjami. Jest to popis mistrzowski.

Inne aktywności

Łomnicki był też reżyserem teatralnym (studia na Wydziale Reżyserii PWST w Warszawie ukończył w 1954 roku, zadebiutował na Małej Scenie Teatru Współczesnego w 1965 roku) i pedagogiem (w latach 1970-81 był rektorem warszawskiej PWST). Dzięki silnym związkom z partią komunistyczną Łomnicki w 1976 roku założył Teatr na Woli w Warszawie i objął jego dyrekcję. Zagrał tu między innymi Goyę w "Gdy rozum śpi" Vallejo w reżyserii Andrzeja Wajdy, Bukara w "Przedstawieniu Hamleta we wsi Głucha Dolna" czy rolę tytułową w "Fantazym". Za najważniejszą jego rolę tego okresu uznano Salieriego w "Amadeuszu" Shaffera w reżyserii Romana Polańskiego, o której mówi się, że znacznie przewyższała tę Murraya Abrahama ze słynnej ekranizacji sztuki w reżyserii Milosa Formana.

Lata 80.

W roku wybuchu stanu wojennego Łomnicki złożył legitymację partyjną i zrezygnował z dyrekcji Teatru na Woli. Skończyła się też jego druga kadencja jako rektora PWST. Od tej pory aż do śmierci w 1992 roku Łomnicki występował na różnych warszawskich scenach. Ostatnią wielką rolą aktora jest ta w Teatrze Telewizji pod tytułem "Stalin" w reżyserii Kazimierza Kutza.

Łomnicki zmarł na scenie podczas próby do spektaklu "Król Lear" w Teatrze Nowym w Poznaniu w reżyserii Eugeniusza Korina. Ostatnie słowa, jakie wypowiedział, napisał Szekspir: "Więc jakieś życie świta przede mną. Dalej, łapmy je, pędźmy za nim, biegiem, biegiem!"

Po jego śmierci Jan Kott napisał, że "odszedł jeden z największych aktorów w jego pokoleniu nie tylko w Polsce, ale i na świecie".

az/im