Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 09.10.2010

W Chinach po staremu

Nagroda pokojowa dla chińskiego dysydenta niczego w Chinach nie zmieni.
W Chinach po staremuSXC
Posłuchaj
  • Reakcja Chin na Nagrode Nobla dla Liu Xiaobo
  • Henryk Suchar o reakcji Chin na nagrodę dla Liu Xiaobo
Czytaj także

Władze w Pekinie ostro reagują na tegoroczną decyzję Norweskiego Komitetu Noblowskiego, który postanowił przyznać Pokojowa Nagrodę Nobla opozycjoniście Liu Xiaobo. Chińskie media nie podały tej wiadomości.

- Nagroda Nobla dla Liu Xiaobo to chęć wywarcia presji na Chiny, które rozwijają się gospodarczo, ale nie przestrzegają demokratycznych standardów - mówi w magazynie "Z kraju i ze świata" publicysta Henryk Suchar. Jego zdaniem, ta próba jest całkowicie skazana na porażkę, podobnie jak w przypadku Rosji.

Nagrodą są zaskoczeni sami dysydenci chińscy, bo ich zdaniem w Chinach są osoby bardziej zasłużone dla walki o prawa człowieka. Zwłaszcza, że Liu Xiaobo wzywał swego czasu do porozumienia z władzami.

Henryk Suchar uważa, że nie ma szans na zmiany w Chinach. Nawet Olimpiada w 2008 roku, która miała być takim impulsem, w niczym nie pomogła. - To inna kultura, takie metody nie podziałają - ocenia publicysta. W jego opinii, jeśli nie będzie jakiegoś krachu, to za kilkanaście lat Chiny będą pierwszą potęgą gospodarczą na świecie.

- Trzeba zresztą przyznać, że Chiny na arenie międzynarodowej postępują bardzo delikatnie - mówi Suchar. Przypomina, że państwo to kupiło euroobligacje, co pomogło w złagodzeniu kryzysu gospodarczego w Europie. Pomogło również Islandii i Grecji.

(ag)