Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 06.12.2010

Takiej umowy z Rosją nie będzie

My wam damy prawdę historyczną, wy nam polskie firmy. Czy możliwy jest taki handel z Rosjanami?
Sławomir DębskiSławomir Dębskifot: W. Kusiński/PR

Coś za coś, to popularna metoda załatwiania problemów między państwami. Rosjanom zależy na stosunkach ekonomicznych z Polską. więc liczą, że może np. zgodzimy się na sprzedaż Lotosu w zamian, za "wyprostowanie" spraw związanych z historią. Czy padnie taka propozycja podczas dzisiejszej wizyty prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Warszawie?

- Myślę, że takiej umowy nie będzie - mówi dr Sławomir Dębski, pełnomocnik do spraw powołania Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Wspomina w magazynie "Z kraju i ze świata", że kiedy Rosjanie pytali, co będą mieli w zamian za rozwiązanie trudnych spraw związanych z przeszłością odpowiadał, że będą postrzegani, jako cywilizowany, normalny, europejski naród.

Prezydenci Polski i Rosji Bronisław Komorowski i Dmitrij Miedwiediew podpiszą dziś porozumienie o utworzeniu Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. - To instytucja, która ma odpowiadać na pewne problemy, jakie zostały zaobserwowane w stosunkach polsko-rosyjskich - wyjaśnia rozmówca Grzegorza Ślubowskiego.

Te problemy to np. brak pieniędzy na badania stosunków polsko-rosyjskich, brak chętnych, żeby się takim badaniom poświęcić, brak ekspertów w Rosji, którzy znaliby dostatecznie dobrze problematykę polską, wreszcie brak wiedzy w społeczeństwach obu krajów o sąsiedzie. - W tym kwestia młodego pokolenia jest szczególnie ważna, bo istnieje groźba, że za 20 lat o dwustronnych stosunkach nie będzie można rozmawiać z kimś, kto zna polską specyfikę - mówi Sławomir Dębski.

(ag)

Aby wysłuchać całej rozmowy kliknij "Historia za gospodarkę" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Z kraju i ze świata" można słuchać w dni powszednie od godz. 12:05.

*

Grzegorz Ślubowski: Moim gościem jest dr Sławomir Dębski, Pełnomocnik ds. Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Dzień dobry.

Dr Sławomir Dębski: Dzień dobry, dzień dobry państwu.

G.Ś.: Dzisiaj będzie oficjalne podpisanie przez prezydentów Polski i Rosji zasad funkcjonowania właśnie Centrum. Proszę powiedzieć, co to za inicjatywa, na czym polega.

S.D.: Inicjatywa jest wynikiem poniekąd prac Grupy ds. Trudnych, która... W zeszłym roku w czerwcu współprzewodniczący Adam Rotfeld i prof. Torkunow zarekomendowali obu rządom, aby w celu zintensyfikowania dialogu polsko-rosyjskiego i stworzenia takiej platformy stałej komunikacji utworzyć nowe ośrodki, nowe instytucje, nowe centra, które się tym zadaniem będą stale zajmować.

G.Ś.: No tak, ale to będzie rozumiem instytucja, która będzie się zajmowała czym? Wymianą młodzieży, stosunkami naukowymi, konferencjami?

S.D.: Znaczy generalnie rzecz biorąc, to są instytucje, które mają odpowiadać na pewien problem, który został zaobserwowany w relacjach polsko-rosyjskich, a nawet pewien katalog tych problemów, którymi normalnie, przy użyciu standardowych środków trudno byłoby się zająć. Jakie to problemy? Między innymi tego rodzaju kwestie, jak brak środków na badania stosunków polsko-rosyjskich, brak chętnych, żeby się takim badaniom poświęcać, brak ekspertów w Rosji, którzy znaliby problematykę polską i chcieliby się tym zajmować długofalowo. Wreszcie brak wiedzy w obu społeczeństwach w obu naszych krajach, w tym oczywiście kwestia młodego pokolenia jest szczególnie ważna, bo jeżeli w tej chwili nie zaczniemy się tym zajmować, trudno, aby za 10, 20 lat oczekiwać, że znajdziemy po drugiej stronie partnerów, którzy wiedzą i znają specyfikę stosunków polsko-rosyjskich. Tym deficytom oba centra powinny przeciwdziałać.

G.Ś.: Rosjanie czasami mają takie uwagi, że właściwie jest to jedyne takie centrum, które będzie działało wobec innego kraju, to znaczy, że stosunki polsko-rosyjskie są szczególne i to z winy Polaków niejako z ich punktu widzenia, to znaczy, że Polacy nie chcą, żeby one się znormalizowały. Tak rzeczywiście jest pana zdaniem.

S.D.: Z całą pewnością mamy do czynienia z wydarzeniem bez precedensu zarówno w Polsce poniekąd, ale jeszcze bardziej w Rosji, znaczy w Polsce mamy doświadczenia, bym powiedział, instytucji powołanych na mocy umowy międzynarodowej, takie instytucje istnieją w stosunkach polsko-niemieckich na przykład i one dobrze działają. Natomiast z Rosją czegoś takiego nie było, a po stronie rosyjskiej rzeczywiście nie ma porównywalnej instytucji, która by zajmowała się szeroko pojętą dyplomacją publiczną w odniesieniu tylko do jednego kraju, jednego państwa. Ale potrzeby są szczególne, to znaczy po pierwsze w ciągu ostatnich 20 lat nie udało się przezwyciężyć tego kłębowiska uprzedzeń, stereotypów, niechęci, a czasem i nienawiści, co utrudnia bieżące stosunki nie tylko między rządami, nie tylko między władzami, ale także między społeczeństwami, między biznesmenami.

G.Ś.: No dobrze, widać poprawę w tych stosunkach polsko-rosyjskich, to jest oczywiste, z jednej strony uchwała Dumy o Katyniu, sprawa Centrum, o której właśnie mówimy, publikacja „Białe plamy, czarne plamy”, do której dzisiaj również dojdzie, ale widać, że Rosjanom też bardzo zależy na pewnych ułatwieniach w stosunkach ekonomicznych, to znaczy na przykład na inwestycji w Lotos. Czy pana zdaniem jest możliwy taki handel, taki deal, że oni nam właśnie sprawy związane z historią wyprostują, a my za to im na przykład damy sprywatyzować Lotos?

S.D.: Myślę, że tutaj nie ma takiego ścisłego związku, to nie ma charakteru dealu. Jak Rosjanie się nas pytali: no dobrze, a co my będziemy z tego mieli, że tutaj sprawy trudne związane z przeszłością rozwiążemy, często odpowiadaliśmy: będziecie postrzegani jako cywilizowany, normalny, europejski naród, normalne, europejskie państwo. W Europie animozje, niechęci, a także wrogości tak historycznie zakorzenione, jak między Francją i Niemcami na przykład czy Francją i Wielką Brytanią udało się pokonać, a więc próba czy jak gdyby oddzielenie tych zaszłości historycznych od bieżącej polityki, jest pewnym kryterium rozwoju państwa, rozwoju społeczeństwa. Więc to jest jedna rzecz. Oczywiście Rosjanie mają interesy gospodarcze, ale my również mamy interesy gospodarcze. Więc powinniśmy rozmawiać o tych naszych interesach na tych samych płaszczyznach. Jeżeli gramy w szachy, grajmy na tej samej szachownicy, nie próbujmy rozstawiać jakichś bardzo skomplikowanych, symultanicznych partii.

G.Ś.: Wizyta prezydenta Miedwiediewa dopiero się rozpoczyna, zobaczymy, jakie będą jej efekty. A moim gościem był dr Sławomir Dębski. Dziękuję za rozmowę.

S.D.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)