W tym roku zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Stanach Zjednoczonych, reakcje klientów na obniżki cen były nieco inne niż zwykle.
Rafał Motriuk relacjonował z Londynu, że ludzie w tym mieście czekali po kilka godzin, a najambitniejsi nawet od 23 pierwszego dnia świąt, by zając jak najlepsze miejsce w kolejce do domów handlowych. Całość na żywo transmitowała telewizja BBC.
Jednak wysokie bezrobocie i słaba sytuacja gospodarcza w Wielkiej Brytanii oznaczają, że w wielu miejscach poświąteczny ruch nie jest tak intensywny jak kiedyś. W przyszłym roku ma też dojść w tym kraju do podwyższenia podatku VAT.
W USA wyprzedaże to też poświąteczny szał. W tym roku jednak na Wschodnim Wybrzeżu naturalnym hamulcem okazał się śnieg, wynoszący nawet do pół metra. Biznesmeni internetowi mogą jednak zacierać ręce, wartość zakupów dokonywanych w ten sposób wzrosła w okresie przedświątecznym w stosunku do zeszłego roku o 16 proc.
(pp)
Aby wysłuchać całej relacji, wystarczy kliknąć "Szał zakupów" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.