Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Petar Petrovic 04.02.2011

Obyło się bez bukietu

Włodzimierz Czarzasty ("Stowarzyszenie Ordynacka"): Nie wiem czemu Donald Tusk tak zaciekle broni Bogdana Klicha.
Bogdan KlichBogdan Klich(fot. PAP/Paweł Supernak)

- Bogda Klich mógł być spokojny przed głosowaniem o jego odwołanie, gdyż wiedział, że poprze go koalicja rządząca – podkreślił Włodzimierz Czarzasty ze Stowarzyszenia Ordynacka.

W rozmowie z Zuzanną Dąbrowską podkreślił, że nie dziwi się tej sytuacji, gdyż ciężko sobie wyobrazić, by na pół roku przed wyborami premier Donald Tusk pomyślał o rekonstrukcji rządu. W szczególności, że byłaby ona wymuszona przez opozycję.

Według niego PO nie mogłaby przyznać się do tego, że ten rząd nie najlepiej funkcjonuje, byłaby to bowiem prawdziwa klęska.

- Cieszę się tylko z tego, że minister Klich nie dostał kwiatów. Byłby to szczyt arogancji, który oglądaliśmy przy ministrze Cezarym Grabarczyku – podkreślił gość radiowej Jedynki.

W "Popołudniu z Jedynką" zaznaczył, że nie rozumie na co jeszcze premier Tusk czeka, by zdymisjonować ministra Klicha. W szczególności, że minister Jerzy Miller zapowiada, że raport jego komisji, dotyczący śledztwa w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem, będzie „szczególnie trudny dla strony polskiej”.

W dalszej części audycji Paweł Kowal z PJN odniósł się do ostatnich sondaży wyborczych, z których wynika spadek poparcia dla PO. Powiedział, że na tej wojnie między PO i PiS wygrywa lewica.

- Nie widzę programu lewicy i jaką propozycję dla państwa ma te ugrupowanie. Wydaje mi się, że dwa największe ugrupowania zapomniały, że ponad partiami są sprawy państwowe – podkreśli.

Jego zdaniem PO słabnie, gdyż wyborcy zauważyli, że partia ta wcale nie jest dobra w tym, w czym miała się specjalizować - czyli w zarządzaniu państwem.

Paweł Kowal zauważył, że dojdzie do wzmacniania się sporu wewnętrznego w PO, a z tego ugrupowania nie wyjdą już żadne ciekawe pomysły.

(pp)

Aby wysłuchać całą rozmowę, wystarczy kliknąć "Obyło się bez bukietu" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

*****

Zuzanna Dąbrowska: W końcu udało się obronić ministra obrony.

Daniel Wydrych: Mieli być goście, jest gość.

Zuzanna Dąbrowska: No właśnie goście pomalutku kończą głosowania, nie zdążą dojechać. My czekamy jeszcze na jednego gościa, który powinien do nas za kilka minut dołączyć, a na razie...

Daniel Wydrych: Ale ten gość spokojnie za troje może.

Zuzanna Dąbrowska: Na pewno, tak jak i tu obecny Włodzimierz Czarzasty ze Stowarzyszenia Ordynacka. Zaczęliśmy od Bogdana Klicha i tak też będziemy dyskutować i komentować wydarzenia. Zaczniemy od takiego mocnego przekonania pana ministra o własnej wartości:

[wstawka dźwiękowa:]

Min. Bogdan Klich: Mam nadzieję, że sejm będzie głosował zgodnie z racjami, które wczoraj przedstawiłem, o których mówił premier Tusk, i że rozsądek zwycięży z polityką. Jestem zawsze spokojny. Trudno sobie wyobrazić, żeby minister obrony nie był spokojny. Chyba byście państwo takiego nie chcieli.

Zuzanna Dąbrowska: No właśnie, chciałby pan spokojnego ministra obrony, czy niespokojnego? Czy słusznie Bogdan Klich był taki zrelaksowany przed tym głosowaniem?

Włodzimierz Czarzasty: Dobry wieczór państwu. No, pewnie słusznie, że był zrelaksowany, dlatego że koalicja rządowa ma na tyle siły, żeby minister ten spokój zdobył. No i faktycznie tak się stało, jak się miało stać. Nie dziwię się temu i to nie jest jakieś za bardzo odkrywcze, znaczy myślę, że to jest taka sytuacja, że trudno na pół roku przed wyborami dopuścić panu premierowi Tuskowi taką myśl do głowy, że nastąpi jakakolwiek rekonstrukcja rządu czy rekonstrukcja, która byłaby planowana przez pana premiera, czy rekonstrukcja, która by była wymuszona przez opozycję, bo trudno, w tej chwili już abstrahując... do pana ministra Klicha zaraz wrócę, abstrahując od resortu, no to przyznanie się, że po trzech latach, ponad trzech latach rządzenia coś jest nie tak z jedną jakby wpadką, moim zdaniem zresztą bezsensowną, bezsensownym zwolnieniem ministra sprawiedliwości za to, że jakiś bandzior się powiesił w więzieniu, przyznanie się do tego, że ten rząd nie najlepiej funkcjonuje, byłoby klęską, a taka klęska i takie przyznanie się na pół roku przed wyborami zabrałoby następne punkty, a te punkty z tej Platformy i z tego rządu jakoś szybciutko wyfruwają.

Wracając do pana ministra Klicha, no, jedyna rzecz, z której się cieszę, to to, że nie dostał kwiatów, bo abstrahując od tego, czy należała mu się dymisja, czy nie należała dymisja, to byłby szczyt arogancji, którzy przy ministrze Grabarczyku żeśmy oglądali, i nawet bym się z tego nie śmiał, bo to było po prostu niesmaczne. Ciekawą rzeczą było przy ministrze Klichu moim zdaniem ta sytuacja, o której niektórzy politycy mówili, że trzeba poczekać jeszcze na raport ze strony Polski...

Zuzanna Dąbrowska: No właśnie, media pełne były takich opowieści poselskich, oczywiście nieoficjalnych, po cichutku, ze środka samej Platformy, zresztą nawet oficjalnie niektórzy politycy Platformy na pytanie, kiedy odejdzie Bogdan Klich, odpowiadali: nie teraz. Nie teraz, to znaczy, że zaraz, już za chwilę, może właśnie po raporcie Millera?

Włodzimierz Czarzasty: No ale nie wiem, czy pani, państwo zwróciliście uwagę na to, że pan minister Miller mówi, że ten raport, który on ogłosi, to będzie bardzo trudny dla obu stron, a dla strony polskiej będzie trudny w sposób szczególny. W związku z tym nie wiem za bardzo, na co czekać, jeżeli chodzi o dymisję pana Klicha, bo jeżeli ten raport będzie go obciążał bądź procedury, które on wprowadzał, w części przynajmniej będzie obciążał, to cała ta walka o to, żeby przesunąć to głosowanie o dwa tygodnie, była trochę bezsensowna ze strony Platformy Obywatelskiej, bo co się okaże? Okaże się za dwa tygodnie, że pan minister Klicha powinien odejść. No to po co walczyć o te dwa tygodnie i po co robić potem szopkę? Chyba że planów takich nie ma. Myślę, że pan minister Klich i pan minister Miller, a premier Tusk na pewno, wiedzą, co będzie w tym raporcie i może po prostu uznali, że właśnie tak trzeba zrobić.

Zuzanna Dąbrowska: Ale czy nie sądzi pan, że tak jak napisano to w jednym z komentarzy w Gazecie Wyborczej, chyba to Dominika Wielowieyska pisała, że tak naprawdę konkretnych zarzutów wobec Klicha nie ma, takiego mięsa, jest tylko ogólna atmosfera, wrażenie polityczne i ewentualnie coś, o co trudno się do niego przyczepić, czyli to, że nie wyegzekwował przestrzegania procedur po katastrofie CASY.

Włodzimierz Czarzasty: No ale wie pani, znaczy po pierwsze w polityce jest tak, że ta atmosfera działa, działa szczególnie w roku wyborczym. Tej atmosferze już kilka razy w historii się polscy parlamentarzyści poddawali, począwszy od sytuacji związanej z różnymi aferami, w momencie, kiedy się nakręca środowisko, nakręca media, nie mówię, że oczywiście to jest wina dziennikarzy, broń Boże, ale w ogóle jak atmosfera jest podkręcona, to w pewnej chwili ktoś za to musi zapłacić. No i jest to konsekwencją jakby również sytuacja z Bogdanem Klichem.

Natomiast nie zgodziłbym się co do tego, że właściwie panu Klichowi nie ma co zarzucić, bo jest tylko taka sytuacja, że może nie zostały wprowadzone określone procedury w sprawie lotnictwa po wypadku CASY. No ale przypomnijmy sobie taką rzecz, znaczy wypadek CASY i zniszczenie tego samolotu nastąpiło kawał czasu temu, zginął tam niewątpliwie kwiat polskiego lotnictwa, bo to jest po prostu prawda, następnie zostały zaproponowane (też czytałem ten artykuł) konkretne procedury, których pan minister Klich, jak to było mówione, nie przypilnował, nie dopchnął kolanem, bo tam było takie określenie, nie dopchnął kolanem i nie zostały one wprowadzone. Co prawda miał raportowane, że prawdopodobnie to zostało zrobione, ale zostało tak naprawdę niewprowadzone. N

No i na koniec jednym z elementów z tysiąca, z dwóch tysięcy elementów, które doprowadziły do tego nieszczęsnego wypadku w Smoleńsku, był właśnie brak procedur. No to myślę, że w tym wypadku powinien jednak konsekwencje za to ponieść, tak samo jak minister Grabarczyk, bo rozpatrujmy to jakby w szerszym kontekście, tak samo jak minister Grabarczyk powinien ponieść konsekwencje za wiele sprawy, znaczy od dróg począwszy, poprzez stan na kolei skończywszy, to już w naszym programie kilka razy stawało, ale to jest taka zasada i tutaj pan minister Klich też pod nią podlega. I jeżeli jest jeden szczegółowy przypadek, to znaczy jeżeli jest jeden szczegółowy pociąg brudny i zaniedbany, to odpowiada kierownik pociągu, jeżeli zawodzi system i cała kolej stoi, to w tym momencie... i wszystkie spółki, które nią zarządzają, nie potrafią się dogadać, to odpowiada ten, kto ten system tworzy. W jednym i drugim...

Zuzanna Dąbrowska: A wie pan, że od 1 marca będzie nowy rozkład PKP. Ja już się tego boję.

Włodzimierz Czarzasty: To znaczy PKP już się rozłoży do końca? [śmieje się]

Zuzanna Dąbrowska: Tego się obawiam, co prawda zapewniają, że tym razem wszystko będzie tip top, ale myślę, że to będzie prawdziwy egzamin dla ministra Grabarczyka.

Włodzimierz Czarzasty: Myślę, że minister Grabarczyk, który po prostu... Myślę, że on się po prostu na tym nie zna, a... To znaczy nawet on chyba nie powinien się... nie musi się na tym znać, natomiast powinien mieć niewątpliwie ludzi, którzy się po prostu na tym znają. Tak że myślę, że to jest następny element braku myślenia, bo z tego, co pamiętam, bo dzieci już mam na tyle duże, że ferie ich nie obowiązują, to 1 marca to jeszcze chyba część Polski ma ferie, w związku z tym...

Zuzanna Dąbrowska: Nie, chyba już nie, do końca lutego się kończą.

Włodzimierz Czarzasty: Nie? No to może dobrze, ale jeżeli by tak było, to znaczy wprowadzać zmiany w jakimś okresie gorącym to nie ma sensu. Ja nie wiem, na czym to polega, wydaje mi się, że to nie jest trudne zrobić dobrze zmianę na kolei i zmianę szczególnie rozkładów jazdy, kiedy one są robione co roku od wielu, wielu lat. No, to jest po prostu zaniedbanie, niechlujstwo, ale chyba tak naprawdę brak umiejętności.

I wracając do myśli, jeżeli ktoś nie potrafi zapanować nad systemem, jeżeli ktoś nie potrafi tego systemu stworzyć i jeżeli potem nie potrafi wyegzekwować funkcjonowania tego systemu, to powinien dostać po wojskowemu, jak Klich, kulkę w polityczną głowę albo po drogowemu, jak Grabarczyk, powinien po prostu dostać zakaz jeżdżenia po tych jezdniach. Notabene i tak ich nie będzie tyle.

Zuzanna Dąbrowska: Chyba zostać przejechany walcem. Strasznie krwawe nam się jakieś porównania zrobiły. No, na razie koalicja broni swojego stanu posiadania dosyć dobrze, drugi minister obroniony. PSL wprowadził dyscyplinę w głosowaniu. Głosów wystarczyło, ale w samej Platformie trochę iskrzy:

[wstawka dźwiękowa:]

Grzegorz Schetyna: Była twarda rozmowa, taka, która mam nadzieję kończy ten temat i przygotowuje nas do wyborów i taką wprowadza powszechną mobilizację, bo to już jest tylko parę miesięcy. Mam nadzieję, że wszystkich nas wzmocniła ta rozmowa i jej efekty.

Zuzanna Dąbrowska: No właśnie, Platforma wzmocniona, nie ma konfliktu, świetnie jest, tak?

Włodzimierz Czarzasty: Proszę pani, to jest tak – jak się mówi o tym, że jest Platforma wzmocniona i nie ma konfliktów, a od tych konfliktów aż iskrzy, bo jest ich po prostu masę, to znaczy, że zaczął się trudny proces tracenia punktów, bo proszę popatrzyć na tendencję – Platforma Obywatelska 38%. To nie jest już w tej chwili ważne, czy to będzie tak, że ona za chwilę dostanie 40. Moim zdaniem równia pochyła się zaczęła i nie dziwię się temu, dlatego że wszystkie te obietnice, które były, większość tych obietnic, które były składane, dochodzą do każdego obywatela po kawałku codziennie, to znaczy nie można ludziom... To są rzeczy jakby banalne i oczywiste, ale o tym trzeba przypominać i mówić, bo to nie są banały, znaczy nie można ludziom obiecywać, że rząd liberalny będzie tylko obniżał podatki i te podatki w formie VAT-u podwyższać, które dadzą oczywiście drożyznę, bo ta drożyzna jest dzisiaj. Przeczytałem, że bochenek chleba za chwilę będzie kosztował 5 złotych...

Zuzanna Dąbrowska: Tyle, ile litr benzyny mniej więcej.

Włodzimierz Czarzasty: Nie można po prostu podwyższać bez przerwy benzyny, tłumacząc to oczywiście, że w ogóle ropa naftowa jest coraz droższa, bo to jest prawda, ale podwyżki są tu i teraz. Nie można opowiadać, że się nie robi polityki, a buduje drogi, a potem się likwiduje 30% planu budowy tych dróg. Nie można mówić, że się sprzedało Stocznię Gdańską, a tak naprawdę się nie sprzedało, bo się sprzedało tylko na wypadek wyborów europejskich. I nie można... I mógłbym takich przykładów dawać. Nie można mówić o OFE i rozwiązywać umowy społecznej i zabierać bądź nie zabierać pieniędzy emerytom, bo tak naprawdę ci biedni emeryci nie wiedzą za bardzo, w którą to stronę poszło. To znaczy Platforma... I nie można w tym wszystkim, bo to akurat jako człowiek lewicy widziałem, nie można w tym wszystkim zacząć się kłócić i się obarczać winą, a przecież są trzy ośrodki władzy w tej chwili w Platformie. Idzie z punktu widzenia opozycji na dobre. Czy z punktu widzenia kraju, nie wiem. Platforma jest coraz słabsza.

Zuzanna Dąbrowska: Witamy gościa spóźnionego, dziękujemy za przebicie się przez warszawskie korki. Eurodeputowany Paweł Kowal, PJN.

Paweł Kowal: Dzień dobry, witam.

Zuzanna Dąbrowska: Rozmawiamy o kryzysie w Platformie, o tym, że Grzegorz Schetyna odbył trudną, ale efektywną rozmowę podczas posiedzenia zarządu Platformy...

Paweł Kowal: Efektywną?

Zuzanna Dąbrowska: Tak, Platforma zdaniem marszałka sejmu...

Paweł Kowal: Tak powiedział, że efektywna?

Zuzanna Dąbrowska: „Platforma zdaniem marszałka sejmu wyszła wzmocniona z tej trudnej rozmowy”, takie są słowa marszałka. A ja się chciałam pana zapytać, czy opozycja zdąży do wyborów. Jeżeli założyć, że Platformie spada lekko poparcie, że to jest tak jak powiedział Włodzimierz Czarzasty, równia pochyła, że te komunikaty się tak skumulowały relatywne...

Paweł Kowal: Będzie spadało, tak.

Zuzanna Dąbrowska: Tak. Czy opozycja zdąży utworzyć rzeczywistą alternatywę, tak, żeby w zasadzie spodziewany wynik wyborów, czyli po prostu wygrana Platformy nie wiadomo, w jakiej skali, w jakim stopniu, był inny?

Paweł Kowal: Kilka elementów. Na tej wojnie między Prawem i Sprawiedliwością a Platformą faktycznie zyskuje lewica. Ja nie mam poglądów lewicowych i politycznie nie życzę dobrze lewicy, choć ludziom oczywiście życzę dobrze, natomiast martwi mnie to, że lewica zyskuje tylko jako jakby produkt uboczny, powtarza się sytuacja z lat 90. Nie widzę wielkiego programu lewicy i nie widzę tego, jaką propozycję dla państwa ma lewica. Ale faktycznie to nie jest wina lewicy, to jest wina wojny, która jest toczona między dwiema partiami centroprawicowymi, które dzisiaj jakby już, chwilami mam wrażenie, zapomniały o tym, że ponad partiami jest państwo.

No i wreszcie jest Platforma, główny problem, ale nie interesuje mnie tak bardzo, kto się z kim pokłócił w Platformie. Głównego problemu dotknął przed chwilą Włodzimierz Czarzasty, mówiąc o tym, że w tych sprawach, w których Platforma miała być wyspecjalizowana, czyli nie ideologicznych, nie jakiejś takiej wielkiej polityce, jakich takich technicznych. Klęska Platformy jest dotkliwa, ponieważ ona w technicznych sprawach nie dała rady, a mówiła, że od tego jest najlepsza. Mówiła, że potrafi poukładać państwo, a potem nie umiała...

Zuzanna Dąbrowska: Tak, od wykonywania, od załatania dziur i rządzenia.

Paweł Kowal: ...dopilnować, żeby nie było dziur, nie umiała zbudować tych dróg, nie umiała ułożyć rozkładu jazdy, nie umiała sobie poradzić z finansami. Czyli paradoks polega na tym, że dokładnie nie zrobiła niczego z tego obszaru, który miał być jej specjalnością. I to pogrąża Platformę...

Zuzanna Dąbrowska: No tak...

Paweł Kowal: ...i to już jest moim zdaniem nie do zatrzymania. Każdy, kto ma doświadczenie polityczne, wie, że spór wewnętrzny w Platformie będzie nadawał taką negatywną dynamikę, Platforma nie wytworzy już żadnego projektu, który by potwierdzał, że się zna na tym, o czym mówiła, że się zna. Być może będzie próbowała się ratować prezydencją, ale to już wyjdzie żałośnie.

Zuzanna Dąbrowska: Ale według sondaży połowa mniej więcej elektoratu Platformy Obywatelskiej głosuje na Platformę z obawy przed PiS-em. I moje pytanie dotyczy tego, czy opozycja, nie tylko lewica, ale także PJN, PiS, tę sytuację potrafi zrozumieć i wykorzystać, to znaczy czy przez te parę miesięcy do wyborów, które zapewne odbędą się pod koniec października, jakiś pomysł, który Polaków przekona, zdąży się pojawić. To jest bardzo mało czasu.

Paweł Kowal: Ja programu lewicy budował nie będę. Chciałbym go usłyszeć, bo się tym interesuję i nie widzę tego wielkiego programu. My zaproponujemy taki umiarkowany, europejski, centroprawicowy, republikański program, odwołanie się do obywateli, troszeczkę rozluźnienie tego uścisku partii politycznych, konkretne projekty związane z aktywnością, konkretne projekty związane z wyczyszczeniem gospodarki, postawimy na politykę prorodzinną, tutaj zaproponujemy rzeczy, które mam nadzieję zrewolucjonizują myślenie na ten temat. Przedstawimy taką uczciwą, centroprawicową ofertę bez zadęcia, bez kłócenia się. I więcej, powiemy uczciwie także to, że jeśli ktoś będzie realizował te nasze projekty, nawet pod swoim szyldem, jeśli zechce je wziąć, to my nie będziemy czekali, jak Platforma, aż będziemy mieli ponad 50%, żeby coś zrobić, nie będziemy kazali ludziom czekać. Będziemy popierali, jeśli ktoś będzie robił dobre projekty, w tym zakresie jesteśmy nawet w stanie współpracować z lewicą, potrafię to sobie wyobrazić.

Zuzanna Dąbrowska: A z PiS-em?

Paweł Kowal: Z każdym, jak najbardziej. Z lewicą powiedziałem, bo są pewne sprawy społeczne, w których moglibyśmy się umówić. I myślę, że musimy powiedzieć Polakom jedno, bo wszystko poza tym nas różni – nie będziemy czekali, aż będziemy mieli ponad 50%. Będziemy robili, jeśli będziemy w sejmie, i będziemy szukali wszelkich sposobów, żeby pokazać, że to, cośmy powiedzieli, przynajmniej w części da się wykonać.

Zuzanna Dąbrowska: A ja zauważyłam wysyp konferencji merytorycznych, gospodarczych, PJN przedstawiał, PiS ubiegł chyba o dwa dni PJN ze swoją koncepcją gospodarczą. Może się zaczyna wreszcie jakaś debata merytoryczna? Może wszystko to jednak prowadzi do jakiejś konkurencji takiej fachowej, profesjonalnej? Włodzimierz Czarzasty.

Włodzimierz Czarzasty: No, daj Panie Boże. Problem polega na tym, bo tutaj pan poseł powiedział o lewicy, że jest to produkt uboczny. Tak się umawialiśmy w tym programie, że się nie kłócimy, ale wie pan, jak lewica jest produktem ubocznym, to PJN jest ewidentnie produktem zrobionym na boku, bo jeżeli pan mówi, że nie będziecie czekali, aż będziecie mieli 50%, to ja panu radzę: nie czekajcie, aż będziecie mieli 50%, bo będziemy czekali na to dziesięć lat i pan się zestarzeje...

Paweł Kowal: Nie, ja nie miałem złych intencji, myśmy akurat dali przykład, poparliśmy konkretne projekty już w tym sejmie.

Włodzimierz Czarzasty: Nie ma sensu. Wie pan, tu jest sytuacja taka. Państwo musicie w tej chwili się uwiarygodniać i to dobrze. Dobrze, że PJN powstało, bo nie jest to po prostu absolutnie ortodoksyjna, radykalna partia, taka, jaką jest PiS, i dobrze, żeście tych rozsądniejszych ludzi z tego PiS-u wyprowadzili. Problem między nami polega na tym, że SLD nie musi pokazywać programu w przeciągu ostatniej chwili, bo pokazuje go dosyć konsekwentnie. Na bazie tego programu Napieralski zdobył 14% punktów wyborczych w wyborach prezydenckich. Wy musicie ten program pokazywać, bo jesteście nowi, wymusicie pokazywać, musi pokazywać to w tej chwili Palikot. I to jest normalne. I to jest normalne, że musicie państwo powiedzieć i pokazać Polakom, czym się różnicie od PiS-u i jak na razie... I tu będę złośliwy, ale tylko troszeczkę, to znaczy jak na razie miłość wasza do przywódcy PiS-u pana Kaczyńskiego jest tak wielka, że tej różnicy mocno nie widać. Zaczynacie programowo się różnić, tego gratuluję, ale od lewicy, to podkreślę... Znaczy jestem za tym, żeby było jak najwięcej dyskusji merytorycznych, ale od lewicy różnicie się tym, że lewica dosyć konsekwentnie od kilku lat już pokazuje to, do czego dąży i czego chce i tak będzie.

Zuzanna Dąbrowska: Ale 14% nie wystarczy, żeby wygrać wybory.

Włodzimierz Czarzasty: Dobrze...

Zuzanna Dąbrowska: To znaczy, że trzeba pokazać coś nowego, być może równie konsekwentnie.

Włodzimierz Czarzasty: Wie pani, myślę, że w tej chwili koncepcja będzie raczej w Polsce taka budowana przez obywateli, że będzie to ulegało spłaszczeniu, to znaczy myślę, że to jest tak, że ani Platforma Obywatelska w walce z PiS-em nie zdobędzie 51%, ani walka z PiS-em Platformy Obywatelskiej dla PiS-u też nie da wielu punktów, bo to po prostu ludzie już tej walki naprawdę zaczynają mieć dosyć, więc pewnie będzie tak, że wszystkie partie oscylowały między 20 a 30%. Mówię o tych głównych, czyli o Platformie, PiS-ie, SLD. I pewnie będzie tak, że trzeba będzie mądrzej budować koalicję, co za tym idzie mądrzej i efektywniej dyskutować o programie, na czym pani zależy, mnie również, czyli te programy, będą dyskusje merytoryczne, bo sojusz... bo moim zdaniem koalicja w przyszłym sejmie nie będzie oparta na dwóch partiach, moim zdaniem nie da się tego zrobić, a im więcej partii, tym więcej zdolności do kompromisu i potrzeby dyskusji. No i ja teraz zresztą pokazuję dobry kierunek, jeżeli chodzi o program i o myślenie programowe w sensie dyskusji i analizy różnych rzeczy, ja chwalę przynajmniej.

Paweł Kowal: A, dziękuję bardzo i ja też...

Zuzanna Dąbrowska: Proszę, jaka zgoda.

Paweł Kowal: (...) pan się tu jednego słowa przyczepił, a to chciałem pana wywołać do tablicy trochę, ale jeszcze panu tak łatwo nie popuszczę. Natomiast pytanie będzie jednak merytoryczne i trochę do pana skierowane. Wie pan, ja nie rozważam głosowania na lewicę, ale brakuje mi dzisiaj w okresie już jednak przedwyborczym wielkiego hasła, wielkiego pomysłu czy może głównego hasła, głównego pomysłu. I wie pan, po prostu dla Polski byłoby dobrze, żeby jeśli mówimy o pewnej zmianie, o wyrwaniu trochę tego życia obywatelskiego z uścisku dwóch wielkich partii, tu się zgadzamy, bo to się okazało niedobrym rozwiązaniem jak na kraj jednak ciągle w transformacji...

Włodzimierz Czarzasty: Chociaż z tego, co pamiętam, rok temu mówił pan inaczej.

Paweł Kowal: Wie pan co? Bo ja bardzo długo sądziłem, że ustabilizowany system partyjny ma sens i ciągle tak sądzę. Myślę, że dzisiaj czas znaleźć jakąś przestrzeń, żeby nieco to, jak pan powiedział, spłaszczyć. Ale brakuje mi tego programu lewicowego, choćby po to, żebyśmy się spierali, prawda? Wiadomo, że można zajrzeć do książeczki, którą wyprodukował SLD, bo pewnie taka jest, ale brakuje mi tych haseł, o których moglibyśmy porozmawiać, że tak powiem, na świeżo.

Zuzanna Dąbrowska: Eurodeputowanemu PJN Pawłowi Kowalowi brakuje haseł lewicowych, nie wiem, czy Włodzimierzowi Czarzastemu brakuje dobrej chadecji. O tym możemy porozmawiać pewnie za tydzień. Na dzisiaj kończymy komentarze...

Włodzimierz Czarzasty: Oczywiście brakuje. [śmieje się]

Zuzanna Dąbrowska: Dziękuję bardzo. Moimi gośćmi byli...

Paweł Kowal: Dziękuje bardzo.

Zuzanna Dąbrowska: ...Włodzimierz Czarzasty, Stowarzyszenie Ordynacka...

Włodzimierz Czarzasty: Dziękuję bardzo.

Zuzanna Dąbrowska: Paweł Kowal PJN.

(J.M.)