Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Petar Petrovic 18.02.2011

Rząd Tuska kompromituje Polskę

Jerzy Polaczek (poseł PiS): Nie możemy pozwolić na to, by Rosjanie, wbrew oczywistym faktom, kłamali w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem.
Rząd Tuska kompromituje Polskęfot.east news

- Kluczowe w całym śledztwie dotyczącym katastrofy pod Smoleńskiem jest to, na ile polskie śledztwo jest "śledztwem własnym", a na ile biurem tłumaczeń dokumentów Federacji Rosyjskiej – powiedział poseł PiS Jerzy Polaczek.

Organizatorzy i uczestnicy rosyjskiej konferencji prasowej, która odbyła się w czwartek, jednoznacznie obarczyli stronę polską winą za katastrofę. Zarzucili załodze brak profesjonalizmu i kompetencji, a stronie polskiej - błędy w całym systemie organizacji lotu samolotu, którym podróżowały najważniejsze osoby w państwie.

W Magazynie "Z kraju i ze świata" poseł PiS zaznaczył, że konferencja ta była skandaliczna. Według niego zarzuty formułowane przez Rosjan mają na celu zrzucenie odpowiedzialności za doprowadzenie do katastrofy na stronę polską.

Jego zdaniem chaos informacyjny w tej sprawie spowodowany jest nie działaniami opozycji, ale brakiem kompetencji rządu Donalda Tuska. Nie prowadzi on bowiem polityki informacyjnej wobec rodzin ani społeczeństwa i nie podejmuje żadnych działań na arenie międzynarodowej.

- Rząd Donalda Tuska we wszystkim się spóźnia i prezentuje swoje wnioski dotyczące katastrofy po wielu tygodnia po konferencjach rosyjskich – zauważył w rozmowie z Przemysławem Szubartowiczem.

(pp)

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy klnąc "Rząd Tuska kompromituje Polskę" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

*****

Przemysław Szubartowicz: Witam państwa. I pan poseł Jerzy Polaczek, Prawo i Sprawiedliwość.

Jerzy Polaczek: Witam. Witam serdecznie naszych słuchaczy również.

P.Sz.: Panie pośle, no właśnie, trwa konferencja prokuratorów, wiemy w tej chwili, że nie mieli żadnych problemów z przesłuchaniami, że mogli zadawać pytania oraz potwierdzili nienaruszalność pieczęci na sejfie, gdzie znajdowały się czarne skrzynki. Czy tego typu informacje nie są w jakimś stopniu uspokajające, że śledztwo idzie swoim torem i dopiero końcowy raport i końcowe efekty tego śledztwa będą mogły być tak naprawdę komentowane?

J.P.: Kluczowe tutaj jest to, na ile polskie śledztwo jest w cudzysłowie śledztwem własnym, a na ile tylko biurem tłumaczeń dokumentów Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. To, o czym pan tutaj przed chwilą wspomniał, miałoby zdecydowanie głębsze, istotniejsze i precyzyjniejsze znaczenie, gdyby te czynności były wykonywane bezpośrednio czy w dniach bezpośrednio następujących po tym najbardziej tragicznym wydarzeniu w historii współczesnego lotnictwa, jakie miało miejsce 10 kwietnia w ubiegłym roku.

P.Sz.: Panie pośle, bo mówi się właśnie o tym i przed chwilą słyszeliśmy np. Marka Siwca, że w sprawach katastrofy smoleńskiej Polska jest (cytuję) „w czarnej dziurze” w tym sensie, że jest bardzo wiele rozmaitych plotek, rozmaitych sytuacji. Czy czasem nie jest tak, że to politycy w jakimś stopniu odpowiadają za to i czy to na przykład pan jako przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości nie czuje się trochę odpowiedzialny za wprowadzanie chaosu do tej sprawy zamiast poczekać na końcowe wyjaśnienia?

J.P.: Ale, panie redaktorze, proszę tutaj nie sugerować opozycji dodatkowo jakieś potęgowanie chaosu, bo chaos informacyjny jest przede wszystkim powodem tego, iż rząd nie prowadzi jakiejkolwiek polityki informacyjnej, przede wszystkim ukierunkowanej wobec rodzin, nie prowadzi jakichkolwiek działań na arenie międzynarodowej i nie prowadzi jakichkolwiek systematycznych działań informujących o postępach i śledztwa, i tego postępowania technicznego, jakie było prowadzone w Rosji na przestrzeni 2010 i początku 2011 roku.

Ja tylko chcę dodać jako reprezentant wnioskodawców projektu rezolucji, która została złożona w ubiegłym tygodniu do sejmu, rezolucji, która wzywa Radę Ministrów do podjęcia niezwłocznych działań na arenie międzynarodowej w celu prezentacji polskiego stanowiska w sprawie badania przyczyn katastrofy, dlatego że również ta inicjatywa, która jest inicjatywą parlamentarną, ma wymóc na rządzie prowadzenie tutaj jakiejkolwiek aktywności na arenie międzynarodowej, a te konferencje, które miały miejsce choćby w dniu wczorajszym i ta historyczna i – uważam tutaj bez żadnego cudzysłowu – najbardziej skandaliczna prezentacja raportu MAK-u, która wprowadza w gruncie rzeczy po opublikowaniu tego raportu największy prawno-konwencyjny skandal w historii badania katastrof lotniczych, jest i powinna być dla każdego państwa sygnałem alarmowym po to, aby podejmować własne działania, dlatego że to, co zaprezentował MAK, tak jak powiedziałem to już kilkakrotnie w ostatnich tygodniach, było ni mniej, ni więcej tylko zaprezentowaniem racji rosyjskiego państwa w tej sprawie, a nie było zaprezentowaniem informacji, wniosków i opinii, które były zestawione i przedstawione przez ekspertów badających katastrofy i wypadki lotnicze. Nie zaliczam tutaj pani Tatiany Anodiny do ekspertów, lecz do czystej, można powiedzieć, postaci politycznej emanacji rządu rosyjskiego.

P.Sz.: Panie pośle, ja mówiąc o tym chaosie, nie zarzucam opozycji, tylko mówię o politykach wszystkich, tych, którzy nie odpowiadają lub nie informują, ale także tych, którzy podgrzewają atmosferę.

J.P.: No tak, tylko, panie redaktorze, zwróćmy uwagę na to, iż rzecznik rządu dzień przed raportem MAK-u, jaki miał miejsce w styczniu, kwestionował w ogóle potrzebę zabrania głosu przez szefa rządu. No, to jest bym powiedział...

P.Sz.: Argument rządu jest taki, że... jak rozumiem i strony rządzącej, że oni cały czas mówią: poczekajmy na ostateczne wyjaśnienia komisji Millera.

J.P.: Panie redaktorze, rząd pana premiera Donalda Tusk jest w mojej osobistej ocenie jest takim rządem... i nie tylko w mojej ocenie, takim rządem spóźnionej fazy. We wszystkich kwestiach, które są kluczowe dla skonfrontowania merytorycznych wniosków płynących z badania źródeł tej katastrofy jest w niedoczasie i prezentuje po prostu bądź chce zaprezentować te wnioski po wielu, wielu tygodniach. Jeśli strona rosyjska przeprowadzi kilka jeszcze takich operacji, jak ta, która miała miejsce w dniu wczorajszym, to możemy zapomnieć o tym, iż na arenie międzynarodowej utrwali się jakikolwiek inny obraz tego, co się działo 10 kwietnia, niż to, co będzie prezentowane z Moskwy. I zwracam...

P.Sz.: Panie pośle, ale jednak dzisiaj Andrzej Seremet i to przed chwilą powiedział, że te wczorajsze wypowiedzi tych ekspertów nie mają żadnego znaczenia dla toczącego się śledztwa i że to są prywatne opinie tamtych osób i że dzisiejsza konferencja prokuratorów nie będzie i nie odpowiada na tamto wystąpienie, no bo nie ma czego komentować. To jest też taki sygnał, że wszystko toczy się swoim rytmem.

J.P.: Panie redaktorze, trzeba tutaj zachować, myślę, powagę w wyważaniu tego, co ma miejsce co do faktów bądź tych faktów medialnych, które się tworzy, dlatego że jeśli chcemy mówić o jakiejkolwiek pozytywnej współpracy w relacjach bilateralnych z Federacją Rosyjską, to żadne państwo, jeśli chce być uznawane za wiarygodne, nie pozwoliłoby sobie na tego rodzaju występy, jak w cudzysłowie eksperci rosyjscy w dniu wczorajszym, którzy, można powiedzieć, formułują po prostu wnioski o tym, iż pilot miał skłonności samobójcze, bo to jest po prostu element tylko i wyłącznie polityczny, dyskwalifikujący jakąkolwiek po prostu merytoryczną ocenę wypowiadaną przez tego rodzaju osoby.

P.Sz.: Bardzo dziękuję. Jerzy Polaczek, Prawo i Sprawiedliwość.

J.P.: Dziękuję bardzo za uwagę.

(J.M.)