Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Luiza Łuniewska 15.03.2011

Życie wśród morderców

Irena i Jan Tomasz Grossowie specjalnie dla Jedynki: Denuncjowanie i zabijanie Żydów w czasie wojny było zjawiskiem powszechnym, rzeczą normalną.
Fragment okładki nowej książki Jana Tomasza GrossaFragment okładki nowej książki Jana Tomasza Grossaźr.mat.prasowe

- Kilkadziesiąt tysięcy Żydów zamordowanych przez Polaków to stanowczo nie są zawyżone szacunki - mówi Jan Tomasz Gross, autor - wraz z Ireną Grudzińską-Gross - książki "Złote Żniwa". Początkowo w książce umieszczono liczbę 100 tys., potem autorzy zdecydowali się ją zmniejszyć, by - jak wyjaśniają - nie wzbudzać protestów.

Gross tłumaczy, że dla niego jest istotne, aby do wszystkich dotarło, że to była duża liczba osób. - Przecież w przypadku Oświęcimia też początkowo myślano o 4 mln zamordowanych, potem, mówiono, że to było 1.5 mln, a teraz wiemy, że poniżej miliona. Ale to nie ma znaczeni. Tak samo jest i z liczbą zamordowanych na obrzeżach zakładu - mówi.

Wiele kontrowersji wzbudziło zamieszczone w książce zdjęcie.

Według

Według Grossa ta fotografia przedstawia "najprawdopodobniej" chłopów, którzy rabowali zbiorowe mogiły Żydów pomordowanych w Treblince

Autorzy "Złotych żniw" twierdzą, że pokazuje ludzi złapanych na poszukiwaniu złota w żydowskich grobach. Polscy dziennikarze twierdzą, że to ludzie pracujący przy ekshumacji. - Czytałam artykuły na ten temat. One niczego nie dowodzą. Są intensywnym poszukiwaniem innego miejsca, gdzie te zdjęcie miało być zrobione - mówi Irena Grudzińska-Gross.

Nie zgadza się z zarzutem, że autorzy nic nie piszą o ludziach, którzy ukrywali Żydów. Irena Grudzińska-Gross podkreśla, że z kart książki jasno wynika, jakie to było bohaterstwo. - Tacy ludzie bali się nie tylko Niemców, ale przede wszystkim swoich sąsiadów - tłumaczy.

Jak mówi Jan Gross mordowanie Żydów w okupacyjnej Polsce było zjawiskiem powszechnym, normalnym. - Żyda łapano, wydawano granatowej policji, egzekucje były widowiskami. Brali w tym udział strażacy, sołtysi...

Zdaniem Grossa, ten aspekt Holokaustu ma swoje psychologiczno-społeczne konsekwencje, bo Polska powojenna była krajem, gdzie w miasteczkach i wsiach żyły i mieszkały całe grupy ludzi, o których wszyscy wiedzieli, ze są mordercami.

Rozmówcy "Sygnałów Dnia" zachęcają do lektury książki, gdyż z niej można dowiedzieć się, jak machiny wojenne, niemiecka i sowiecka, napuszczały ludzi nawzajem na siebie.

Rozmawiał Henryk Szrubarz.

(lu)

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Złote żniwa" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.