Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Luiza Łuniewska 18.08.2011

Debata Jedynki: GMO to śmierć polskiego rolnictwa

Przed genetycznie modyfikowaną żywnością przestrzegają Janusz Wojciechowski z PiS oraz Stanisław Kalemba z PSL, spierając się, czyja partia uchroni Polaków przed GMO.
Polski bębniarz Jerzy Słoma Słomiński podczas protestu przed Pałacem Prezydenckim. Ekolodzy demonstrują przeciwko wprowadzaniu do Polski upraw roślin genetycznie modyfikowanych. Brak konsultacji to brak demokracji - skandują.Polski bębniarz Jerzy "Słoma" Słomiński podczas protestu przed Pałacem Prezydenckim. Ekolodzy demonstrują przeciwko wprowadzaniu do Polski upraw roślin genetycznie modyfikowanych. "Brak konsultacji to brak demokracji" - skandują. PAP/Grzegorz Jakubowski

Ustawa o nasiennictwie zawiera zapisy dotyczące GMO, czyli żywności modyfikowanej genetycznie. Prezydent nie podjął jeszcze decyzji, czy podpisze, czy zawetuje ustawę. - W Polsce, gdzie mamy silne rodzinne gospodarstwa produkujące zdrową żywność, nie ma potrzeby wprowadzania GMO - twierdzi Janusz Wojciechowski, eurodeputowany PiS.

Jak dowodzi Stanisław Kalemba z PSL, badania na szczurach wykazały, że GMO w następnych pokoleniach może powodować bezpłodność. W przypadku ludzi nie jest to jeszcze dowiedzione, gdyż zmodyfikowane genetyczne jedzenie spożywają od zaledwie 20 lat. - Nie jesteśmy w stanie bronić się przed napływem żywności GMO, ponieważ takich produktów jest zbyt wiele. Ale mamy możliwości, by zabronić uprawy roślin GMO - tłumaczy Kalemba. Jego zdaniem jeśli dopuścimy GMO, polskie rolnictwo przejmą wielkie koncerny mające powiązania z firmami biotechnologicznymi i za 15-20 lat nie będzie już rodzinnych gospodarstw. Przestrzega, że kto raz zasieje GMO, musi je siać już zawsze, gdyż ma skażone pole.

>>>Pełny zapis debaty do przeczytania

Wojciechowski przypomina, że sporną ustawę uchwaliła koalicja parlamentarna, której częścią jest PSL. - Gdy w Parlamencie Europejskim wprowadzaliśmy przepisy, w myśl których każdy kraj ma samodzielnie decydować, czy chce, czy nie chce GMO, przedstawiciele ludowców głosowali przeciwko - podkreśla Wojciechowski. Zapowiada, że jeśli po wyborach powstanie rząd PiS, to natychmiast wprowadzi zakaz GMO. Ludowcom zarzuca, że są dwulicowi, są "przeciw, a nawet za". - Niby chcą wprowadzenia zakazu GMO, ale nie zakazu sprowadzania takich nasion - tłumaczy. - Odetnijcie się raz na zawsze od GMO - apeluje do polityka PSL.

Rozmawiał Paweł Wojewódka.

(lu)