W szale przedświątecznych zakupów często się zdarza, że zapominamy po co przyszliśmy do sklepu i pod wpływem emocji wrzucamy do wózka o wiele wiecej rzeczy, niż zamierzaliśmy. A kiedy sklep jeszcze kusi promocją! Warto więc wiedzieć, że żywność można reklamować, a towary kupione w promocji podlegają reklamacji. Trzeba też upewnić się, czy w razie potrzeby towar można zwrócić.
- Z wiedzą konsumentów o ich prawach jest kiepsko - ocenia Ernest Makowski z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Zaledwie połowa klientów zdaje sobie sprawę z tego, że towary kupione w promocji można reklamować. Jak każde inne. Również żywność podlega reklamacji. - W przypadku towarów luzem mamy trzy dni od daty zakupu. W przypadku żywności paczkowane trzy dni od otwarcia opakowania - przypomina gość radiowej Jedynki ("Sygnały Dnia").
Ale jeśli chodzi o towary pełnowartościowe, to ze zwrotem może być kłopot. Co do zasady, to nie mamy prawa go zwrócić. Jeśli sklep zgadza się przyjąć zwrot to tylko jego dobra wola. Ale lepiej upewnić się przed zakupem.
UOKiK przestrzega, że wiele sklepów stosuje różne manipulacje, zmierzające do zwiększenia sprzedaży. Jedną z nich to tak zwane gratisy. Często za gratis, który powinien być darmowy, klient musi płacić. Ernest Makowski przypomina również, że obowiązująca jest cena wystawiona na półce. Sklepy nie mogą przy kasie żądać innej ceny, niż ta wystawiona.
W przypadku jakichkolwiek wątpliwości można skorzystać z bezpłatnej infolinii 800 007 707 i uzyskać poradę, jak postępować w kontaktach ze sprzedawcami.
Rozmawiali Krzysztof Grzesiowski i Wiesław Molak.
(ag)