Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 30.04.2012

"Bojkot mistrzostw Euro 2012 nikomu nie pomoże"

- Polska powinna zabrać głos w tej sprawie - uważa Paweł Kowal. Szef PJN skrytykował propozycję bojkotu ukraińskiej części Euro 2012 przez niektórych polityków europejskich.
Paweł KowalPaweł KowalFlickr/pawelkowal.pl

Szef największej niemieckiej partii opozycyjnej, SPD, Sigmar Gabriel wezwał polityków w swoim kraju do bojkotu piłkarskich mistrzostw Europy 2012 na Ukrainie. Jego zdaniem "politycy muszą uważać, gdyż mogą stać się klakierami reżimu". - Będą być może siedzieli na stadionach obok dyrektorów więzień i pracowników tajnej policji. W razie wątpliwości nie powinno się jechać na Ukrainę - stwierdził Gabriel.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Paweł Kowal, przewodniczący delegacji Parlamentu Europejskiego do Komisji Współpracy Parlamentarnej Unia-Ukraina, przekonywał w warszawskim Radiu dla Ciebie, że Polska powinna zabrać głos w tej sprawie i przedstawić niemieckim przywódcom sytuację związaną z Euro. Zdaniem szefa PJN, polskie władze powinny pokazać, że jest to największa impreza sportowa w dziejach Polski, największe przedsięwzięcie polsko-ukraińskie, w które zainwestowali przedsiębiorcy z obu państw, wiążące się z wielkimi oczekiwaniami kibiców. Kowal podkreślił, że bojkotowanie Euro nie pomoże Julii Tymoszenko.
Niemiecka kanclerz Angela Merkel na razie nie wypowiedziała się oficjalnie w sprawie bojkotu. Według nieoficjalnych doniesień niemieckich mediów, Merkel wydała swoim ministrom dyspozycje, by nie uczestniczyli w mistrzostwach. Nie dotyczy to jedynie ministra sportu, który ma wybrać się na spotkanie Niemcy-Holandia w Charkowie. Ma jednak połączyć swą wizytę z odwiedzinami Julii Tymoszenko, która właśnie w tym mieście jest przetrzymywana w kolonii karnej.
Tymoszenko pokazała sińce
Julia Tymoszenko odsiaduje karę siedmiu lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku w żeńskiej kolonii karnej w Charkowie. Od miesięcy uskarża się na silne bóle kręgosłupa, które nie pozwalają jej chodzić. Lekarze z niemieckiej kliniki Charite orzekli, że stan jej zdrowia nie pozwala na udział w procesach sądowych, i powtórzyli, że wymaga ona leczenia w specjalistycznym szpitalu.
W ubiegły wtorek Tymoszenko ogłosiła w więzieniu strajk głodowy. Jak oświadczyła, została pobita przez strażników, którzy w nocy z 20 na 21 kwietnia siłą wywieźli ją z więzienia do szpitala. W piątek ukraińskie media opublikowały zdjęcia byłej premier, na której ciele widnieją sińce.
IAR,PAP,kk