Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Justyna Golonko 19.01.2011

Na mapy terenów zalewowych trzeba jeszcze poczekać

Jak przebiegają prace nad mapą terenów zalewowych w kraju?
Na mapy terenów zalewowych trzeba jeszcze poczekać(fot. PAP/Jacek Bednarczyk )
Posłuchaj
  • Na mapy terenów zalewowych w kraju trzeba jeszcze poczekać
Czytaj także


Pod koniec czerwca ubiegłego roku rząd poinformował nas o rozpoczęciu prac nad utworzeniem elektronicznej mapy terenów zalewowych. Dzięki dokładnym informacjom o ukształtowaniu terenu - zawartych w tych mapach - będzie można w przyszłości lepiej przeciwdziałać ewentualnej fali powodziowej. Cały obszar kraju miał być zarejestrowany na tych mapach w ciągu kilku lat. Więcej na ten temat Janusz Wiśniewski zastępca prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej i Justyna Golonko.

Justyna Golonko: Jak przebiegają prace nad mapą? Na jakim jesteście już etapie?

Janusz Wiśniewski: Na wstępnym niestety, ale prace idą. W ramach Projektu „Informatyczny System Osłony Kraju przed nadzwyczajnymi zagrożeniami” zamierzamy stworzyć kompleksowy, zintegrowany system informatyczny w celu skutecznego powiadamiania i ostrzegania właściwych instytucji i ludności o zagrożeniach. W ramach tego systemu utworzymy mapy zagrożeń powodziowych i mapy ryzyka powodziowego. Wykonujemy je, czy też zamierzamy je wykonać w najnowszej technologii jaka jest teraz dostępna na świecie. Opieramy się tu na cyfowym modelu terenu. Wykonawca metodą lotniczą ma zmierzyć wysokość terenu na terenie całej Polski i sporządzić trójwymiarową elektroniczną mapę powierzchni kraju.

J.G.: Mówi Pan powstanie, zamierzamy, będziemy - wszystko w czasie przyszłym - ale prace nad tymi mapami miały się rozpocząć już na początku lipca ubiegłego roku..

J.W.: Tak, to wszystko będzie, bo na razie trwają prace przygotowawcze. Projekt miał trochę pecha, bo nie do końca znalazł finansowanie. Rząd podjął decyzje, że sfinansuje ten projekt w części ze srodków unijnych, a w części ze środków krajowych. Musieliśmy ten cały projekt przekształcić, żeby zrobić go właśnie całościowo do końca 2013 roku. Teraz czekamy na podpisanie aneksu przez władze wdrażajacą i niestety nie możemy się doczekać. Czekamy też na złożenie wniosku o środki unijne do Brukseli i też nie możemy się doczekać. My jednak projekt ten już wykonujemy - tak, jakbyśmy mieli te pieniądze, bo liczymy, że one jednak będą.

J.G.: To kiedy powstaną te pierwsze mapy?

J.W.: Sukcesywnie pierwsze mapy powinny schodzić w 2012 roku, ale pokazać je możemy dla terenów zalanych w ubiegłym roku już w kwietniu - maju tego roku. A zakończenie całego projektu planujemy na grudzień 2013 i wtedy już cała Polska będzie miała mapy zagrożenia powodziowego.

J.G.: Na te mapy czeka też cała Polska - powodzianie, włodarze gmin ale też inwestorzy, którzy chcieliby wiedzieć przed kupnem działki, które tereny grożą zalaniem, a które nie. Dla kogo będą dostępne te mapy i gdzie będzie można je znaleźć?

J.W.: Dla wszystkich będa one dostępne, budujemy też system informatyczny dla zarządzania tymi mapami, których przecież będą tysiące. One będą dostępne w internecie dla każdego mieszkańca. Każdy będzie mógł obejrzeć swój obszar, teren na którym będzie chciał się np. budować i sprawdzić tam czy podlega on zalaniu i jakiego stopnia jest tam zagrożenie.


Co ważne dane z map będą automatycznie wprowadzone do planów zagospodarowania przestrzennego gmin - tak aby nie powtarzyły się sytuacje z przeszłości, gdy na obszarach zalewowych budowane były domy .