Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 30.09.2011

Zapłacimy za niemiecką ekologiczną energię

Cała Europa, w tym i Polska, zapłaci za to, że Niemcy postanowili skończyć z energetyką jądrową i przerzucają się na energetykę wiatrową.
Zapłacimy za niemiecką ekologiczną energię SXC

Wśród 14 krajów Unii Europejskiej, które chcą rozwijać energetykę jądrową, jest Polska, ale nie ma Niemiec. Nasz zachodni sąsiad chce zrezygnować z atomu i postawić na energię ze źródeł odnawialnych.

– Niemcy podejmują duże i ryzykowne wyzwanie – ocenia Tomasz Chmal z Instytutu Sobieskiego, ekspert w dziedzinie energetyki. Zamykając 20 procent potencjału wytwórczego, skazują się na import energii i to widać, ponieważ już teraz kupują duże ilości energii z Francji i Czech.

W ocenie eksperta deklaracja o przejściu na energię odnawialną jest trochę naiwna. Wskazuje, że energetyka wiatrowa musi mieć źródło zasilania. – W przypadku, kiedy wiatr nie wieje, musi pracować elektrownia gazowa, żeby zbilansować system. A tę elektrownie gazową ktoś musi postawić, a więc ktoś musi wydać pieniądze – mówi Chmal. Zatem zamiast jednej elektrowni atomowej będą dwie elektrownie – wiatrowa i gazowa. Dlatego koszty projektu będą bardzo duże.

Jal wskazuje ekspert, twierdzenia ekologów, że energetyka wiatrowa jest dużo tańsza niż tradycyjna, mijają się z prawdą. – Bo zamiast inwestować w sieci, trzeba będzie zainwestować w rurociągi – podkreśla analityk. Niemcy już zainwestowali w rurociąg północny, być może zainwestują również w rurociąg południowy, więc uzależniają się od rosyjskiego gazu, aby zbilansować zapotrzebowanie na energię.

Decyzja Niemiec dotyka całą Europę. Jeżeli zwiększa się zapotrzebowanie na prąd, to jego cena rośnie. – Nie jest więc wykluczone, że polskie elektrownie będą sprzedawały energię do Niemiec, gdyż będzie to dla nich bardziej opłacalne – prognozuje Tomasz Chmal. A wtedy i my zapłacimy za niemieckie decyzje.

Rozmawiała Justyna Golonko.

(ag)