Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Agnieszka Szałowska 04.01.2016

W "Pociągu", jak u Hitchcocka, nikt nie jest na swoim miejscu

- Film Kawalerowicza, choć premierę miał 57 lat temu, nie traci świeżości. Widzimy tu społeczeństwo, które jest w ruchu. Nie tylko z powodu podróży - analizuje prof. Tadeusz Lubelski.
Posłuchaj
  • W "Pociągu", jak u Hitchcocka, nikt nie jest na swoim miejscu (Notatnik Dwójki)
Czytaj także

Historyk filmu wyjaśnia, że Jerzy Kawalerowicz zastosował ten sam zabieg, co reżyser "Ptaków" - zamknął swoich bohaterów w określonej przestrzeni, by prześwietlić relacje i zachowania. - Wszyscy w "Pociągu" czują się źle w swojej roli. Myślę, że to bardzo dobrze oddawało stan Polski z końca lat 50. - podkreśla prof. Tadeusz Lubelski.

Krytyk odnajduje też podobieństwa do filmu Romana Polańskiego "Nóż w wodzie". Z kolei Justyna Żelasko, autorka książki "Przygoda w pociągu. Początki polskiego modernizmu filmowego", dostrzega w obrazie Kawalerowicza procesy, które zachodziły też w kinie światowym. - Filmy Godarda, Antonioniego, Felliniego z przełomu lat 50. i 60., również "Pociąg", pokazały, że treść i fabuła nie musi być najważniejsza, o bohaterach nie musimy wiele wiedzieć - opowiada.

Zdaniem prof. Lubelskiego przy realizacji "Pociągu" obecny był też duch Tadeusza Konwickiego. Niespodziewanie w jednej z ról pojawił się reżyser Janusz Majewski, a operator Jan Laskowski technicznymi rozwiązaniami zadziwił nawet japońskich studentów. 

***

Tytuł audycji: Notatnik Dwójki

Prowadzi: Dawid Dziedziczak

Goście: Janusz Majewski (reżyser, odtwórca epizodycznej roli w "Pociągu"), prof. Tadeusz Lubelski (krytyk i historyk filmu), Justyna Żelasko (autorka książki "Przygoda w pociągu. Początki polskiego modernizmu filmowego")

Z nagrań archiwalnych: Jan Laskowski (autor zdjęć do filmu "Pociąg")

Data emisji: 4.01.2015

Godzina emisji: 13.00

asz/mc