Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Paweł Kurek 22.01.2014

Mróz - śmiertelny wróg osób bezdomnych. Nie bądźmy obojętni

Sami są sobie winni - mówimy - a poza tym jest straż miejska, policja, instytucje. Ktoś zawsze pomoże. Jednak zapominamy, że często to od naszej reakcji zależy ludzkie życie. - Niestety nadal słyszymy o przypadkach, że gdzieś koś zamarzł. Nie wiemy, czy to nie wynika stąd, że ktoś nie zareagował - mówiła w radiowej Jedynce Teresa Sierawska z Monaru.
Mróz - śmiertelny wróg osób bezdomnych. Nie bądźmy obojętniEast News/Glow Images

Prognoza pogody na najbliższe dni jest bezwzględna. Nocą temperatura może spadać nawet do piętnastu stopni poniżej zera. W weekend do dwudziestu! Dla wielu osób żyjących na ulicy, każdy taki dzień jest walką o dotrwanie do następnego poranka. - Jak ktoś jest na otwartej przestrzeni w taką pogodę to grozi mu śmierć – mówił gość "Czterech pór roku".

Dlatego placówki Monaru działają pełną parą. Do dyspozycji bezdomnych są łóżka, ciepłe posiłki, prysznice, czyste ubrania. A czego nie ma? Nie ma przymusu, na siłę "nawracania" na właściwą drogę. - To nie jest tak, że od razu bombardujemy jakimiś programami terapeutycznymi - tłumaczyła Sierawska. Rzecz w tym, by pomóc tym osobom przeżyć. A jeśli bezdomny będzie chciał zawalczyć o powrót do normalności, to kontakt z noclegownią może dać początek zmianom.

Aby jednak człowiek mógł zawalczyć o własne życie, ktoś musi wyciągnąć do niego pomocną dłoń. Jeśli widzimy np. śpiącą osobę na przystanku autobusowym reagujmy. - Najlepiej podejdźmy i spytajmy, czy wszystko w porządku. Jeśli mamy obawy, to możemy zadzwonić do służb - zachęcała pracowniczka Monaru. Pod numerem 112 połączymy się ze strażą miejską, która pomoże osobie bezdomnej dotrzeć do ogrzewalni, noclegowni, czy schroniska.

A czym one się różnią? Teresa Sierawska tłumaczyła, że ogrzewalnie zapewniają ciepły kąt i posiłek w ciągu dnia. Z kolei w noclegowniach można się umyć, przebrać i przespać oraz zjeść kolację i śniadanie. Zimą placówki przyjmują już od godziny 16.00. Monar prowadzi też schroniska, w których poza dachem nad głową, oferowana jest pomoc terapeutyczna. - To jest proces, który czasem trwa kilka tygodni, miesięcy, a nawet rok, w zależności od problemu i sposobu pomocy takiej osobie - wyjaśniała.

- Bo bezdomność nie jest wyborem życiowym. To jest stan, w który bardzo łatwo wpaść. Nie można powiedzieć, że człowiek, który jest w takiej sytuacji, nie oczekuje pomocy. Każdy czeka na pomoc - apelowała Teresa Sierawska. Dlatego porzućmy stereotypy o osobach bezdomnych i pomóżmy im przetrwać zimę. A może nasza reakcja wywoła falę pozytywnych zmian w życiu drugiego człowieka?

Wiecej informacji o problemie bezdomności można znaleźć na stronie www.monar.org. Zapraszamy też do wysłachania całej rozmowy z gościem "Czterech pór roku".

"Cztery pory roku" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 9.00 a 12.00. Zapraszamy!

(pkur/ag)