Nowe przepisy wchodzą w życie 25 grudnia. Zgodnie z nimi nie będziemy już dochodzić swoich praw z tytułu niezgodności towaru z umową, ale na podstawie rękojmi. - Termin na skorzystanie z niej pozostaje bez zmian, dwa lata. Należy jednak zachować dowód zakupu towaru. Może to być zwykły paragon, wyciąg z konta, potwierdzenie płatności kartą, zeznanie świadka - tłumaczyła w radiowej Jedynce Agnieszka Majchrzak z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Zwrotów towarów jak nie było, tak nie będzie. Chyba, że sklep sam dopuszcza taką możliwość. Będą za to obowiązywały naprawy, wymiany, obniżenie ceny lub odstąpienie od umowy, jeżeli wada produktu będzie istotna. Właśnie na to ostatnie pojęcie zwracał uwagę Andrzej Bućko, prawnik z Federacji Konsumentów. - Istotność wady ma znaczenie, gdy żądamy zwrotu pieniędzy. Przy wadzie nieistotnej możemy jedynie żądać wymiany, naprawy lub obniżenia ceny - powiedział prawnik.
Rewolucyjnym prawem, które zacznie obowiązywać, będzie tzw. zasada jednokrotnej naprawy. - O ten zapis w kodeksie cywilnym toczyły się wielkie awantury. Wykłócały się o niego zrzeszenia producentów sprzętu AGD twierdząc, że upadną całe branże serwisowe. Jej rewolucyjność polega na tym, że już po pierwszej reklamacji za towar, który ponownie się zepsuje będziemy mogli żądać zwrotu pieniędzy - dodał Bućko.
Zgodnie z nowymi przepisami zwiększają się też obowiązki informacyjne sprzedawcy. Może on np. ustalić politykę rozpatrywania reklamacji, ale nie będzie miał prawa do modyfikacji jakichkolwiek uprawnień konsumenta. Wyjątek stanowią produkty używane. Sprzedawca może ograniczyć za nie odpowiedzialność z dwóch lat do roku, ale tylko, gdy poinformuje o tym wcześniej konsumenta.
***
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadził: Roman Czejarek
Goście: Agnieszka Majchrzak (Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów), Andrzej Bućko (Federacja Konsumentów)
Data emisji: 3.12.2014
Godzina emisji: 9.00-12.00
tj/asz