Huczna noc sylwestrowa to dla czworonogów prawdziwy koszmar. Zdaniem Beaty Krupianiak, która zajmuje się ratowaniem zwierząt, nie ma skutecznego sposobu, aby zaoszczędzić naszym podopiecznym wielkiego stresu, który może być przyczyną ich zgonu.
- Najlepszy pomysł to w Sylwestra zostać ze zwierzakiem w domu. Pozasłaniać okna, włączyć spokojną muzykę i po prostu być. Trzeba też pamiętać, by strachem o naszego podopiecznego dodatkowo nie podkręcać atmosfery. Psy i koty doskonale wyczuwają nasze emocje. Jeżeli będziemy zdenerwowani to zwierzak też będzie zaniepokojony. Trzeba zachowywać się naturalnie - przekonywała w Radiowej Jedynce.
Beata Krupianik przyznała, że w sylwestrową noc nie da się powstrzymać ludzi od strzelania petardami. Ona sama stara się jednak zarażać innych powstrzymywaniem się od takiego zachowania. - W tym roku jest lepiej, trochę ciszej. Przez cały grudzień słychać wystrzały, ale łagodniejsze niż w latach poprzednich. To jest dobry kierunek - podkreśliła. Przypomniała jednak, że będąc ostatnio w supermarkecie widziała ogromną kolejkę, która prowadziła do stoiska z fajerwerkami. - Pomyślałam sobie, że szkoda iż podobne tłumy nie ustawiają się przed schroniskami do adopcji zwierząt - dodała w rozmowie z Romanem Czejarkiem.
Przypominała również, że w sylwestrową trzeba też pamiętać o zwierzętach dzikich. Nie mając na nie żadnego wpływu, nie możemy im pomóc. A tej nocy przerażone wystrzałami ptaki rozbijają się np. o budynki, giną masowo.
***
Tytuł aydycji: Cztery pory roku
Prowadził: Roman Czejarek
Gość: Beata Krupianik (Fundacji Karuna).
Data emisji: 21.12.2014
Godzina emisji: 9.00 - 12.00
tj/asz