Państwo pomoże zgromadzić kapitał na kredyt mieszkaniowy. Tak zdecydował Sejm
Płacić za wynajem mieszkania, czy wziąć kredyt i kupić własne? Zdania na ten temat są podzielone i decyzja często uzależniona jest nie tylko od kwestii finansowych, ale również od odporności psychicznej. Część osób nie wyobraża sobie wiszącego nad nimi przez kilkadziesiąt lat widma kredytu. Innego zdania jest jednak Bernadetta Wiekiera, ekspert ds. kredytów i nieruchomości. - Sama wzięłam kredyt na zakup nieruchomości kilkanaście lat temu i absolutnie tego nie żałuję - mówi.
08:26 PR1_AAC 2021_10_06-09-35-09.mp3 W całym kraju rosną ceny mieszkań. Która opcja jest dla nas korzystniejsza: wynajem czy kupno własnego, ale na kredyt? ("Cztery pory roku"/Jedynka)
Rata nie taka straszna?
Strach, w wysokim stopniu decyduje o tym, jakie decyzje podejmujemy. W przypadku kredytu mieszkaniowego nie chodzi jedynie o czas, przez który zobowiązani jesteśmy spłacać raty. Problemem może być również wkład własny czy zdolność kredytowa. Bernadetta Wiekiera zwraca jednak uwagę, że wynajem również jest zobowiązaniem i niesie za sobą pewne zagrożenia. - Również musimy systematycznie płacić, a jeżeli na przykład stracimy pracę, to nikt charytatywnie przecież nie będzie nas w tym mieszkaniu trzymał - mówi gość "Czterech pór roku".
Ekspert przypomina również, że wysokość raty jest zbliżona do wysokości opłaty za wynajem, a zdarza się też, że bywa niższa. - Mówię o nieruchomościach w swojej okolicy, w Zagłębiu Dąbrowskim. Myślę, że za 350 tys. na rynku wtórnym możemy kupić mieszkanie o powierzchni pięćdziesięciu metrów - przekonuje Bernadetta Wiekiera. Ceny na rynku pierwotnym oczywiście osiągają znacznie wyższe pułapy, a w dodatku zastajemy tzw. gołe ściany. - Musimy też mieć fundusze, żeby sobie to mieszkanie we własnym zakresie wykończyć - dodaje.
Zobacz też:
O czym pamiętać, by uzyskać zdolność kredytową?
W przypadku mieszkań, których cena wynosi ok. 300 tys. złotych, wysokość raty osiąga mniej więcej 1300 złotych miesięcznie, spłacanych przez trzydzieści lat. To mniej niż koszt wynajmu, choć należy pamiętać o tym, że obecnie stopy procentowe są na stosunkowo niskim poziomie. - Wkrótce na pewno zostaną podniesione. Ja zawsze radzę moim klientom, żeby zakładali co najmniej sto złotych nadwyżki na sto tysięcy złotych kredytu - zwraca uwagę. Gdyby oprocentowanie rat wróciło do poziomu sprzed pandemii, rata w analogicznej sytuacji wyniosłoby już ponad 1500 złotych.
Cohousing przyszłością urbanistyki?
Podstawą naszej wiarygodności kredytowej jest stabilność zatrudnienia, przynajmniej do czasu otrzymania kredytu. - Najlepsza jest oczywiście umowa na czas nieokreślony. W innym wypadku bank stworzy dodatkowe obwarowania - tłumaczy Bernadetta Wiekiera. Po przyznaniu pieniędzy nie ma możliwości cofnięcia nam kredytu, bank zainteresowany jest jedynie terminową spłatą. - Jeżeli nie będziemy spłacać kredytu, to w wielu umowach jest taki zapis, że musimy udokumentować, skąd w danej chwili mamy dochody - tłumaczy gość "Czterech pór roku".
Nie bójmy się szukać pomocy
Choć sytuacja jest różna w zależności od wielkości miasta, faktem pozostaje, że na rynku nieruchomości trwa ciągły ruch. Oznacza to, że możemy mieć problem, by odnaleźć się w gąszczu ofert. - Jeżeli mamy o tym jakieś pojęcie, jeśli wiemy, jak zweryfikować stan prawny, to zawsze możemy spróbować znaleźć mieszkanie we własnym zakresie. Agent nieruchomości daje nam jednak bezpieczeństwo w sprawie umowy pośrednictwa - podkreśla Bernadetta Wiekiera. Wówczas w przypadku niedopatrzeń odpowiada za nie właśnie pośrednik.
***
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Roman Czejarek
Gość: Bernadetta Wiekiera
Data emisji: 6.10.2021
Godzina emisji: 9.35
mg