Niektórzy lubią anegdoty, które wytykają wady innych. Ten mechanizm nie występuje jednak u wszystkich. Psychologowie podkreślają, że to nie dotyczy osób ze zdrową samooceną. Śmieszą nas także nieporozumienia językowe, dwuznaczność, obnażanie głupoty ludzkiej.
Czasem humor pomaga nam w zmierzeniu się z problemami - wtedy, kiedy śmiejemy się z samych siebie. Bywa i humor autodeprecjonujący, kiedy poniżamy siebie w hierarchii w obecności innych. To nie jest najlepszy sposób na rozśmieszanie towarzystwa.
Nawet w dowcipach jest tabu. Według psychologów nie powinniśmy się śmiać z przedstawicieli obcej nam kultury, pośród której właśnie się znajdujemy. Tubylcy mogą o sobie opowiadać dowcipy, ale w naszych ustach zabrzmiałyby one jako atak. Inne tabu to religia, polityka, seks.
Okazuje się, że narody zawsze wymyślają anegdoty o swoich sąsiadach. To uniwersalne. Częste są również dowcipy o typowym "Kowalskim".
O tym dlaczego się śmiejemy i czym różni się poczucie humoru w różnych częściach świata rozmawiali w "Czterech Porach Roku" dziennikarka Julia Lachowicz i psycholog społeczny Jakub Kryś z Instytutu Psychologii PAN.
Rozmawiała Karolina Rożej.