To, na jak wiele pozwalają sobie uczniowie, jest - zdaniem gościa radiowej Jedynki - ściśle związane z atmosferą w szkole oraz na konkretnych zajęciach. - Każdy z nas ma określone predyspozycje i wyznacza innym granice zachowania albo nie. Dzieci są świetnymi psychologami, znakomicie wyczuwają intencje dorosłych i cały czas nas sprawdzają. Nie szukam w nauczycielu winnego, ale zwykle w takiej trudnej sytuacji trzeba się wspólne zastanowić nad jej przyczyną. Środowisko szkolne może prowokować do pewnych zachowań, ale prawda jest też taka, że zdarzają się nauczyciele bez predyspozycji - mówiła Katarzyna Lotkowska.
Co zrobić, kiedy uczeń "testuje” wytrzymałość nauczyciela? - Sam nauczyciel nic nie zrobi. Uczeń musi mieć poczucie, że zasady są ogólne i że wszyscy idą jednym frontem. Szkoła musi też ustalić konsekwencje na wypadek, gdyby uczeń nie zamierzał ich realizować - powiedziała ekspertka Instytutu Nowoczesnej Edukacji.
Katarzyna Lotkowska przyznała przy tym, że niestety nie ma w psychologii jednej sprawdzonej recepty na tego typu sytuacje. - Trzeba intuicyjnie zdiagnozować problem. Spróbować wyczuć, czy inni uczniowie poprą takiego buntownika, czy pozostanie on sam. Każda sytuacja jest inna - dodała.
Gościem "Czterech pór roku” była także Nina Malon, psycholog z organizacji Edukacja Pro Futuro. Zapraszamy do wysłuchania audycji. Rozmawiał Roman Czejarek.
ei