Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 25.02.2013

Kłusownicy w białych kołnierzykach

Wykształceni, dobrze zarabiający pracownicy korporacji znaleźli sobie nową "rozrywkę" na wyładowanie stresu - kłusownictwo. W "Czterech porach roku" o trwającym już od jakiegoś czasu problemie i trudnej walce z nim

Wjeżdża do lasu błyszczącym samochodem z napędem na wszystkie koła, w rękach sztucer z lunetą wart fortunę, i strzela do czego chce. Do tej pory kłusownik kojarzył się raczej z biedą, bo procederem tym trudnią się ludzie, którzy nie mają co jeść. Nie można tego pochwalać, ale można zrozumieć.
Pojawiła się jednak nowa moda. Dobrze zarabiający kłusują, choć w zasadzie stać ich na wszystko. - Często mają broń z celownikiem noktowizyjnym, co jest naruszeniem prawa - mówi Jarosław Czekaj z Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Warszawie. Zwraca uwagę, że broni z celownikami noktowizyjnymi mogą używać jedynie służby mundurowe i wojsko. W rękach prywatnych taka broń staje się nielegalna. Gość radiowej Jedynki przyznaje, że nie są to jeszcze nagminne przypadki, ale już się zdarzają.
Problem w tym, że kłusownika trudno skazać, choć przestępstwo to jest zagrożone karą do pięciu lat więzienia. - Sądy orzekają niską szkodliwość czynu - mówi Anna Malinowska, rzecznik Lasów Państwowych. Podkreśla, że kłusownik powinien również zapłacić ekwiwalent za zabitą zwierzynę. Np. za jelenia jest to sześć tysięcy złotych. - Dla bogatej osoby to pestka - zauważa. Zwraca uwagę, że kłusownicy zabijają zwierzynę albo dla mięsa, albo dla trofeów, choćby poroża.
Robert Rutkowski, psychoterapeuta, ocenia, że kłusownicy w białych kołnierzykach kłusują głównie dla podniesienia adrenaliny. Podnieca ich, że strzelają. Tylko co w przypadku, kiedy ta adrenalina się wypali? - Granaty? Czy będą strzelać do ludzi? - pyta retorycznie. Zresztą gość "Czterech pór roku" jest przeciwnikiem broni w prywatnych rękach, nawet tej posiadanej legalnie. - Amerykańskie badania pokazują, że ludzie posiadający broń np. piją więcej alkoholu - mówi psychoterapeuta.
Posłuchaj całej rozmowy, którą prowadził Roman Czejarek.
(ag)

tagi: