- Nauczanie domowe jest usankcjonowane w prawie polskim od wielu lat. Ustawa o oświacie przyznaje dyrektorowi szkoły, do której dziecko jest zapisane, prawo do wydania zgody na naukę pozaszkolną - wyjaśnia Marianna Kłosińska, prezeska Fundacji Bullerbyn. W tej szkole również dziecko zdaje przed komisją egzaminy z każdego przedmiotu.
Zanim jednak rodzice zdecydują się na taką formę nauczania dla swojego dziecka, powinni udać się do poradni psychologiczno-pedagogicznej po opinię. I nie chodzi tylko o ocenę, czy dziecko może z takiej formy nauczania korzystać, ale także jaka jest motywacja rodziców. - Zdarza się bowiem, że rodzicom chodzi o przytrzymanie dziecka przy sobie, by w pełni wpływać na to, jakie ono ma być - wyjaśnia psycholog Monika Werwicka.
A jak wygląda sama nauka? - Formuł nauczania domowego jest tyle, ilu rodziców - zaznacza Kłosińska. - Są rodziny, w których nauczanie odbywa się w stałych porach dnia, przy książkach. Ale nie wszędzie tak to wygląda.
Innym, często pojawiającym się kontargumentem dla zabierania dzieci ze szkół jest problem odcinania ich od grupy rówieśniczej, a tym samym odbierania możliwości uczenia się koleżeństwa, zdrowego prowadzenia sporów, czy współpracy. Jednak zwolennicy nauczania domowego mają swoje argumenty. Jakie?
Jak wygląda nauczanie dziecka pani Marianny, która wybrała dla syna metodę unschoolingu? Gdzie można zdobyć więcej informacji o nauczaniu domowym? Jak duży wpływ rodzice mają na treść nauczania? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!
"Cztery pory roku" na antenie Jedynki - od poniedziałku do piątku między godz. 9.00 a 13.00. Zapraszamy!