Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Piotr Grabka 16.10.2013

Prawo nie zna pojęcia ciszy nocnej

- Artykuł 51 Kodeksu Wykroczeń mówi o spoczynku nocnym, za który zwyczajowo przyjmuje się porę między 22 a 6 rano. Natomiast wprost termin "ciszy nocna" w polskim prawie nie występuje - mówił w Jedynce adwokat Bartosz Bator.
Prawo nie zna pojęcia ciszy nocnejGlow Images/East News

Głośne słuchanie muzyki, stukanie obcasami, a nawet głośnie trzaskanie drzwiami - to tylko niektóre powody konfliktów sąsiedzkich związanych z hałasem. - To są bardzo różne sytuacje, czasem wydawać by się mogło, że banalne, ale jednak uciążliwość i powtarzalność tych zachowań powoduje, że niejednokrotnie były one uznawane przez sąd za wykroczenie, jakim jest zakłócanie porządku - tłumaczył Bartosz Bator.

Gość "Czterech pór roku" radził, by konflikty sąsiedzkie próbować rozwiązywać polubownie, ale najlepiej z zachowaniem formalnych środków ostrożności. Jako przykład podał pismo ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru. - Wtedy mamy dowód, że faktycznie był jakiś spór, na coś się nie zgadzamy, a sąsiad został wezwany w określonym terminie na przykład do zaprzestania jakiegoś działania - podkreślał.

W sąsiedzkich stosunkach zdarzają się również przypadki złośliwego niepokojenia. - To sytuacja, gdy ktoś umyślnie dokucza w jakiś sposób swoim sąsiadom. Jej definicję podaje artykuł 107 Kodeksu Wykroczeń. Najlepszym wyjściem w takiej sytuacji jest wezwanie policji - przyznał Bartosz Bator.

Rozmawiał Roman Czejarek.

pg