Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Dorota Cała 29.09.2010

Energia ze zboża

Ziarno owsa i innych zbóż jest już od lat wykorzystywane do celów grzewczych w Skandynawii.

Na przykład w Szwecji, skąd nowa technologia przywędrowała do Polski, działają setki instalacji służących do spalania ziarna. Takie zastosowanie ziarna rozpowszechnione jest też w Kanadzie i w USA, gdzie badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Minnesocie wykazały, że ogrzewanie ziarnem kukurydzy jest ekonomicznie konkurencyjne w stosunku do ogrzewania olejem, gazem bądź energią elektryczną.

Czy zboże może być także w Polsce ważnym źródłem energii? O energii ze spalania ziarna Juliusz Dragan, ekspert rynku energii odnawialnej i Kalina Olejniczak:

Czy ziarno już w tej chwili może zastąpić inne źródło energii?

Juliusz Dragan: - Może uzupełnić biomasę jako źródło energii, dlatego że ziarna może być maksymalnie milion, półtora miliona ton rocznie do spalania. Na razie to są niewielkie ilości. Ziarno jest jednym z czynników, jednym ze źródeł energii z biomasy. Ona ma swoje różne czynniki, bo ziarno może mieć między piętnaście i pół a siedemnaście gigatony. Na pewno tak.

Mówimy teraz o Polsce, ale jak to wygląda w świecie?

Juliusz Dragan: - Trzydzieści parę lat istnieje, oczywiście, w Szwecji, w Danii dwadzieścia chyba sześć czy osiem lat, w Niemczech też ponad dwadzieścia, ale to było na lokalnych małych ciepłowniach, na małych podmiotach. Biznes energetyczny prawdziwy dzieje się tak naprawdę od dwóch-trzech lat.

Spalanie ziarna, tego z czego robi się chleb, tego nad czym rolnik pokoleniami pracował. Jest to jakiś problem także mentalności.

Juliusz Dragan: - Był. Gdyby to ziarno miało zbyt, gdyby można było z niego produkować mąkę, ciasta, ciastka, chleb, bułeczki, to byłoby fajnie. Rolnik żyje z ziemi, ziarno jest jednym z głównych czynników jego dochodu. Jeżeli rolnik nie może sprzedać ziarna swojego na płatnościach trzy-sześcio miesięcznych, często niepłaconych różnie, ma problem z utrzymaniem własnej rodziny, to nie będzie się zastanawiał, czy to jest fajne czy nie. To może boleć wtedy, kiedy zboże było traktowane jako coś wyjątkowego, a rolnik był źródłem radości domowego bytu. Dzisiaj to już jest działalność gospodarcza, normalna. Ona powoli staje się efektywna finansowo. To wynik finansowy mówi o tym, czy będzie to jedno z jego źródeł dochodu. Ziarno jest źródłem dochodu dla rolnika. W związku z tym, jeśli on nie może go sprzedać z różnych powodów: że jest złej jakości, że rok jest zły pogodowo, że cena jest za niska, jeśli może z energetyki mieć pieniądze płacone dobrze, to fajnie, bo odtwarza strukturę uprawową w kolejnym roku.

Czy już w tej chwili są takie możliwości, żeby rolnik, który nie może sprzedać do przemysłu spożywczego ziarna, sprzedał je do energetyki?

Juliusz Dragan: - Od zeszłego roku można już spokojnie spać. Były opory samej energetyki, która się obawiała, że będzie z tym problem społeczny, ale jest to biomasa, jakby nie było. Oczywiście, są takie korporacje, które mówią, że zboża nigdy nie kupią, ale z drugiej strony musi był pewna relacja przed możliwością pozyskania biomasy, bo tej też nie ma nadmiaru. Mało tego, corocznie będzie większy debet. To się będzie zwiększało, bo mamy docelowo w 2020 roku spalić jedenaście milionów ton biomasy rocznie. Dzisiaj mamy problem, żeby spalić trzy i pół miliona ton. Mamy parę lat tylko. Podstawowy problem tego rynku, tyczy się nie tylko zboża, również zrębek, brykietu, peletu, nie ma systemu pośrednictwa takiego logistycznego między producentem biomasy, między elektrownią, po środku są pośrednicy, ale nie ma żadnego systemu.

Czyli na to jeszcze musimy trochę pewnie poczekać?

Juliusz Dragan: - Już na szczęście nie. Coś się już dzieje.

29-09-2010 06:24 3'23