Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Dorota Cała 04.02.2011

Szczyt Energetyczny Unii Europejskiej

Do 2020 roku wszystkie państwa UE powinny zrealizować plan 3 razy 20, czyli o 20%: zredukować emisję gazów cieplarnianych, zmniejszyć energochłonność i zwiększyć wykorzystanie odnawialnych źródeł energii. To kolejny projekt integracyjny Europy.
Szczyt Energetyczny Unii Europejskiejfot. East News

„Unia Europejska musi ukończyć budowę wewnętrznego rynku energii wraz z niezbędnymi, brakującymi dotąd połączeniami, aby żaden kraj nie był odizolowany od reszty Europy" - oświadczył w poniedziałek szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Jednocześnie podkreślił, że "wspólna polityka energetyczna musi być następnym wielkim projektem integracyjnym Europy”, a na rozpoczynającym się dziś w Brukseli energetycznym szczycie Wspólnoty oczekuje na „konkretne projekty, a nie tylko kolejne deklaracje". Jaka nas czeka energetyczna przyszłość? O to ekspertów zapytała Dorota Świerczyńska:

Co Polska na nim może zyskać bądź stracić? W jakim celu tam jedziemy?

Agnieszka Tomaszewska z Instytutu na rzecz Ekorozwoju: - To szczyt z udziałem szefów państw, na którym zostanie podjęta decyzja o wizji przyszłej polityki energetycznej Unii Europejskiej. Jednym z priorytetów jest efektywność energetyczna. Oczywiście, nie spodziewamy się szczegółów w kwestii uzgodnień, natomiast pod koniec lutego zostaną zorganizowane spotkania ministrów odpowiedzialnych za energetykę. Właśnie wtedy te sprawy będą omawiane. Także dzisiaj szefowie państw zdecydują o wizji, a już w najbliższych miesiącach porozmawiają o szczegółach. Ma to kluczowe znaczenie dla Polski, ponieważ od pierwszego lipca obejmujemy przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej.

Czy odpowiednio wykorzystujemy w Polsce efektywność energetyczną?

Elżbieta Streker-Dembińska, Wiceprzewodnicząca Podkomisji do spraw Energetyki: - Jesteśmy w tej chwili na etapie tworzenia prawa dotyczącego białych certyfikatów, czyli elementu, który w pewnym sensie zależeć będzie od każdego z nas. Znaczenie ma sposób, w jaki zaoszczędzimy energię, a właściwie postaramy się, żeby było jej nam mniej potrzeba, dzięki różnym działaniom technicznym i technologicznym, prowadzącym w tym kierunku. Odbiorcy w dużej mierze zrealizują tę dyrektywę, lecz rozliczani będą dystrybutorzy odpowiadający za zmniejszenie czy osiągnięcie odpowiednich wskaźników w kwestii oszczędności energii.

Wojciech Stępniewski, kierownik projektu WWF "Klimat i energia": - Ustawa o efektywności energetycznej to najważniejsza sprawa tocząca się obecnie w odniesieniu do gospodarowania energią. W naszej opinii kluczową rzeczą jest brak dwóch zasadniczych elementów. Po pierwsze, brakuje odniesienia do ważnej roli sektora administracji publicznej. Tutaj widać wyraźny rozdźwięk pomiędzy projektem a dyrektywą mówiącą jasno o jej wzorcowej funkcji, której u nas nie ma wyrażonej w sposób explicite. Po drugie, rola firm energetycznych, nazywanych przez nas esco, również mocno w dyrektywie podkreślona, natomiast w żaden sposób niezaakcentowana w ustawie. W tej chwili jest ona bardzo szybko procedowana, co nas cieszy. Liczymy na to, że w bieżącym kwartale wejdzie wreszcie w życie.

Ostatnio Komisja Europejska pochwaliła Polskę za efektywność energetyczną. Jednak żeby spełnić zobowiązania do 2020 roku, wszystkie kraje europejskie powinny dwukrotnie zwiększyć nakłady w tej dziedzinie. Czy nas na to stać?

Elżbieta Streker-Dembińska: - To są czysto ekonomiczne korzyści wynikające z tego faktu. Rzeczywiście moje wątpliwości budzi fakt, iż ostateczny konsument odczuje je na własnej kieszeni. Także pozytywny wpływ na środowisko wiąże się z negatywnym oddziaływaniem na nas.

Agnieszka Tomaszewska: - Jeżeli Unia Europejska do 2020 roku nie będzie mogła doprowadzić do dwudziestoprocentowej redukcji zużycia energii, nie będziemy w stanie zredukować emisji do poziomu osiemdziesiąt pięć-dziewięćdziesiąt procent, zakładanego do osiągnięcia do 2050.

(dc)

04-02-2011 06:23 03'38