Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 19.02.2014

Aleksander Kwaśniewski: na Ukrainie władza znalazła się w pułapce

Zdaniem byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Wiktor Janukowycz nie odda władzy, a misja ministrów spraw zagranicznych Polski, Francji i Niemiec w Kijowie niczego nie przyniesie.
Aleksander KwaśniewskiAleksander KwaśniewskiWojciech Kusiński/PR

- On wykorzystuje te rozmowy dla stworzenia pozorów i to jest jego taktyka od wielu miesięcy. W ten sam sposób rozmawiał z Unią Europejską. Teraz jego wiarygodność jest równa zeru - wyjaśnił Kwaśniewski.

Były prezydent tłumaczył, że spędziłem z Janukowyczem 50 godzin na rozmowach, więc wie jak będą one przebiegały. - Będzie ta rozmowa trwała 3 godziny, bo on lubi długo mówić. Powie, że jest demokratycznie wybrany, odpowiada za integralność kraju, ma do czynienia z grupami radykalnymi, które używają metod nielegalnych oraz, że jedynym sprawiedliwym jest on sam - powiedział były prezydent w radiowej Jedynce.

Kwaśniewski ocenił, że wprowadzenie sankcji wobec władz Ukrainy jest przesądzone, ale przyniosą one niewielki skutek. Są one bardziej wymuszone politycznie. - Po tym, co stało się w Kijowie, po tym, kiedy polała się krew Unia Europejska musi coś zrobić - mówił były prezydent w radiowej Jedynce. Podkreślał, że to, iż ludzie z otoczenia prezydenta Janukowycza nie pojadą na narty, albo nie będą mogli odwiedzić swoich willi, które mają w różnych częściach Europy, może być dla nich frustrujące, ale w niczym nie zmienia sytuacji.

Starcia na Ukrainie - RELACJA NA ŻYWO>>>

Kwaśniewski zwrócił uwagę, że konflikt na Ukrainie ma obecnie trzy strony. Jedną jest władza, która jest niewiarygodna, nieakceptowana przez dużą część Ukraińców, która jest oskarżana o korupcję. Z drugiej strony jest opozycja, która ma swoich zwolenników, jest rozbita, ale ze sobą współpracuje, ma przywódców, którzy też specjalnie nie są popularni i akceptowani. Trzecią stroną jest Majdan, czyli różnego rodzaju grupy i środowiska, które łączy niechęć do władzy i Janukowycza.

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>
Aleksander Kwaśniewski uważa, że obecnie na Ukrainie nie jest możliwe stworzenie czegoś na podobieństwo polskiego Okrągłego stołu w 1989 roku. W Polsce był partner do rozmów, czyli Solidarność z jednym i akceptowanym kierownictwem oraz Kościół katolicki, który był żyrantem dotrzymania umów. Na Ukrainie opozycja jest podzielona, a Kościoły są trzy i odgrywają mniejszą rolę niż w Polsce. Były prezydent tłumaczył, że na Ukrainie między tamtymi stronami panuje wręcz wrogość i dlatego trzeba znaleźć płaszczyznę międzynarodową, by doprowadzić do zahamowania rozlewu krwi oraz do kompromisu. Jego zdaniem, można do tego wykorzystać Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy Europejskiej (OBWE). Do organizacji należą Amerykanie, Kanadyjczycy, a w Kanadzie jest duża diaspora ukraińska i Rosja. Na forum OBWE powinno więc szybko zorganizować spotkanie np. ministrów spraw zagranicznych, a ustalenia byłyby wiążące dla wszystkich stron. Rosja musi wziąć część odpowiedzialności za to, co dzieje się na Ukrainie.

Zdaniem Kwaśniewskiego, sytuacja na Ukrainie jest dramatyczna, a z każdym dniem będzie gorzej. Stwierdził, że rządzący znaleźli się w pułapce. - Bo po tym co się stało oni muszą bronić swojej władzy. To kwestia nie tylko polityki i pieniędzy, ale to kwestia ich bezpieczeństwa - mówił gość Jedynki. Były prezydent ostrzegł, że do tego konfliktu, którego jesteśmy świadkami mogą dojść kolejne. -  Między wschodem i zachodem, Krym może chcieć uzyskać niezależność, mogą być konflikty między prowincją a dużymi miastami lub między bogatymi a biednymi - mówił Kwaśniewski.
Były prezydent podkreślał, że opozycja musi utrzymać jedność, ale ma ograniczone wpływy. Każdy dzień będzie protestujących ludzi radykalizował. - Obawa jest taka, że jeśli nie uda się wprowadzić jakiegoś rozejmu, choćby pod wpływem działania międzynarodowego z udziałem Rosji, to każdego dnia możemy mieć sytuację gorszą - ostrzegł Kwaśniewski.

Gość "Popołudnia z radiową Jedynką" specjalnie zmienił plany, by wziąć udział w spotkaniu w sprawie Ukrainy, jakie organizuje w czwartek premier Donald Tusk. - Zmieniłem plany, aby być obecnym jako ekspert, bo przez ostatnie dwa lata intensywnie zajmowałem się tą tematyką - mówił polityk. Jego zdaniem sytuacja u naszych wschodnich sąsiadów jest dramatyczna i rozwija się według najgorszego scenariusza.

Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.

(ag/tj)

>>>Zapis całej rozmowy