Marian Sikora jest jednym z rolników, którzy prowadzą rozmowy z ministerstwem. Udziału w nich nie biorą związkowcy protestujący przed Kancelarią Premiera. Jak zaznaczył Sikora, protest przed Kancelarią Premiera mógłby się toczyć równolegle z rozmowami. - Nasi koledzy, którzy są tam, powinni wziąć udział w spotkaniu ministra i zespołów - powiedział. Jak zaznaczył, Federacja nie zajmuje się polityką, a zapewnianiem cen produktów rolnych na odpowiednim poziomie.
Marian Sikora stwierdził, że w 2014 roku każda branża straciła pieniądze. Jego zdaniem to dobrze, że Marek Sawicki rozmawia w Brukseli o sprawach polskiego rolnictwa, ale część problemów można rozwiązać bez udziału Komisji Europejskiej. Jego zdaniem unijnego wsparcia nie wymaga sprawa odstrzału dzików oraz kwot mlecznych.
Mariana Sikorę cieszy to, że rząd znalazł pieniądze na odszkodowania za straty spowodowane przez dziki, ale jego zdaniem sprawę powinien załatwiać związek łowiecki, bo to on jest odpowiedzialny za populację dzików. Jak podkreślił, to nie minister rolnictwa powinien zajmować się tą sprawą, bo jest to temat podlegający pod resorty środowiska i skarbu.
Rolnik podkreślił, że obecnie trwa walka o dopłaty do eksportu wieprzowiny, ponieważ jest na nią zbyt na rynkach bardzo odległych, np. w Chinach, Korei Południowej i Wietnamie.
***
Tytuł audycji: Popołudnie z Jedynką
Prowadził: Marek Mądrzejewski
Gość: Marian Sikora, przewodniczący Federacji Branżowych Producentów Rolnych
Data emisji: 20.02.2015
Godzina emisji: 15.30
bk/asz
>>>Zapis całej rozmowy