Polityka powoli opanowuje internet. Twitter, Facebook, Blip - coraz więcej ludzi związanych ze światem polityki ma na tych portalach społecznościowych swoje konta. Czasami wiadomość licząca 140 znaków zamieszczona na Twitterze potrafi być "newsem" dnia i wywołać gorącą dyskusję w mediach. Zwolennicy nowych technologii mówią, że w najbliższym czasie życie polityczne przeniesie się w dużej mierze właśnie do sieci.
Łukasz Foltyn mówił jednak w Jedynce, że z portali społecznościowych korzysta na razie niewielki odsetek osób. Jego zdaniem internet jest pewnego rodzaju tabloidem, a "prawdziwa polityka" odbywa się na łamach gazet opiniotwórczych. Według twórcy komunikatora Gadu Gadu w internecie brakuje właśnie opiniotwórczości. - Na decyzje polityczne wpływa to, co zostanie opublikowane w "Rzeczpospolitej", czy "Wyborczej" albo powiedziane w radiu. (...) Najpierw informacja pojawia się w gazetach, a dopiero później reaguje internet. To taka fala wtórna - uważa Foltyn.
- Internet bardzo często jest szybszy od mediów tradycyjnych - mówił z kolei Dominik Panek. Zdaniem dziennikarza portalu polskieradio.pl świadczy o tym chociażby sprawa Amber Gold, o której dużo wcześniej można było się dowiedzieć z Twittera. - Nie jest do końca tak, że internet po prostu obrabia to, co pojawia się w tradycyjnych mediach. Czasami to właśnie w sieci powstają informacje, które są później powielane w innych środkach masowego przekazu - pokreślił Panek.
Zdaniem Łukasza Mężyka internet staje się coraz bardziej opiniotwórczy. Dziennikarz portalu 300polityka.pl zwrócił uwagę, że z dnia na dzień przybywa polityków, dziennikarzy, którzy korzystają z portali społecznościowych. Zdaniem Mężyka przykładem polityka, który został wykreowany przez internet, jest Agnieszka Pomaska. - Umiała wykorzystać Twittera, Facebooka i m.in. dzięki temu jest obecnie w jednej z najważniejszych komisji sejmowych. To najlepszy przykład, jak zdolny polityk potrafi wykorzystać narzędzie, jakim jest internet, żeby się pokazać - zaznaczył Łukasz Mężyk.
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.